Potwierdziły się tym samym nasze wcześniejsze doniesienia (>>> Czytaj więcej).
Pierwotnie resort rezerwował sobie na zakończenie procesu termin do końca roku. Jego skrócenie – choć resort tego nie potwierdza – związane jest z kryzysem krymskim oraz planowanym przyśpieszeniem w zamówieniach wojskowych. Wiadomo, że w pierwszym etapie do PGZ włączonych zostanie 11 spółek z grupy Wojskowych Przedsiębiorstw Remontowo-Produkcyjnych, Huta Stalowa Wola, Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej, ale także – co jest nowością – spółki z portfela Agencji Rozwoju Przemysłu. W drugim etapie skonsolidowane zostaną spółki produkcyjne i handlowe należące do Polskiego Holdingu Obronnego. W efekcie powstanie silna grupa z przychodami sięgającymi 5 mld zł, która pozwoli utrzymać i stworzyć miejsca pracy bezpośrednio dla 14 tys. osób, a pośrednio nawet dla 40–50 tys. pracowników.
Minister Karpiński uważa, że dzięki konsolidacji kapitałowej państwowe spółki zwiększą współpracę i skoordynują swoje działania.
– 130 mld zł, które w ciągu 10 lat MON przeznaczy na modernizację techniczną polskiej armii, w jak największej części powinno zostać wydane na zakupy polskiego uzbrojenia w polskich fabrykach zbrojeniowych. Realizacja tego zadania jest jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed Polską Grupą Zbrojeniową – zadeklarował Karpiński.
Reklama
Jak zaznaczył minister obrony Tomasz Siemoniak, polskie firmy zbrojeniowe nie powinny liczyć na łatwe pozyskiwanie kontraktów na dozbrajanie armii. – Będziemy wymagającym partnerem. Oczywiście będziemy wspierać polski przemysł, ale w kwestii obronności i bezpieczeństwa nie może być kompromisów, jeśli idzie o jakość oraz terminy realizacji zamówień – podkreślił Siemoniak.
Polem doświadczalnym będzie wybór systemu obrony przeciwlotniczej, na które w latach 2013–2020 trzeba będzie wydać co najmniej kilkanaście miliardów złotych. W marcu MON rozpoczął II etap dialogu, zmierzający do sprecyzowania warunków zamówienia. Potem ogłosi oficjalny przetarg lub – według innej wersji – z wolnej ręki wybierze amerykański system Patriot. Wtedy lukratywny kontrakt polskiej branży zbrojeniowej przejdzie koło nosa. Polski Holding Obronny postawił bowiem na rozwiązanie francuskie.