Rosyjskie media poinformowały, że decyzje w tej sprawie podjęto po naradzie prezydenta Władimira Putina z członkami Rady Bezpieczeństwa Rosji.
Wypowiedziane ma być porozumienie zawarte między Rosją i Ukrainą w 1997 roku, dotyczące parametrów podziału Floty Czarnomorskiej. Kolejne to umowa o statusie stacjonowania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na terytorium Ukrainy i związane z tym ustalenia dotyczące wzajemnych rozliczeń. Wypowiedziana zostanie również podobna umowa zawarta w Charkowie w 2010 roku.
>>> Unijna przyszłość Mołdawii pod znakiem zapytania. Choć kraj już w czerwcu ma podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską, to geopolityczna presja Rosji jest wciąż silna. Unijno-rosyjska przepychanka: kto przeciągnie Moładawię na swoją stronę?
Dla mediów to zgodne z prawem
Telewizja Rossija-24 zwróciła uwagę, że wypowiedzenie nie jest naruszeniem porozumienia, lecz zgodnym z prawem sposobem na jego rozwiązanie, przewidzianym w samym jego tekście.
Rosyjska flota po rozpadzie związku Radzieckiego miała bazę w Sewastopolu na Krymie. Teraz władze w Moskwie uważają, że Krym jest częścią Rosji, a więc umowy dotyczące stacjonowania floty nie są już potrzebne.
>>> Moskwa stoi w obliczu rosnących zagrożeń ze strony Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników - narzeka rosyjska Służba Bezpieczeństwa. Rosja martwi się przy tym już nie tylko pragnieniami Krymu, ale i wschodnich regionów Ukrainy. Czy to symptomatyczne. Ukraina: napięcie rośnie. USA i Rosja ostrzegają się wzajemnie