"Wolumen produkcji planowany jest na podobnym poziomie r/r, czyli 760 tys. ton. Spodziewamy się poprawy wyników w tym roku, ale nie wykluczamy jednak presji ze strony stress testów. Część papierni jest wciąż w trudnej sytuacji" - powiedział Lubbert podczas spotkania z dziennikarzami.

Dodał, że wydatki inwestycyjne w roku mogą być nieco mniejsze w ujęciu rocznym, a większość pochłonie modernizacja istniejących aktywów produkcyjnych i inwestycje portfolio produktów.

"Trzeci i czwarty kwartał pokazały, że wracamy na dobrą drogę, wychodzimy na prostą. Potrzebujemy elastyczności oferty i działań wyprzedzających rynek i w tym kierunku idą nasze inwestycje, w tym w druk cyfrowy. Ceny celulozy z miękkiego drewna, której używamy do produkcji wykazują tendencję spadkową. Z kolei celuloza z twardego drewna produkowana przez nas wykazuje tendencję zwyżkową cen. To są rynkowe prognozy i są one dla nas korzystne" - wskazał prezes Arctic Paper.

Dyrektor finansowy spółki Małgorzata Majewska-Śliwa zaznaczyła, że Arctic Paper zaczyna odbudowywać siłę, co widać po rosnącej kwartalnej EBITDA.

Reklama

"Nasze pozycje gotówkowe wykazują tendencję wzrostową. Wykorzystanie kredytów krótkoterminowych nieco spada. W tym roku mamy dostawcę celulozy i korzystnymi warunkami płatności. Liczę, że po I półroczu ubezpieczyciele poprawią nasze ratingi, co otworzy drogę do nowych umów z dostawcami i poprawy terminów płatności. Już teraz jednak widzimy, że mamy swobodę działania i możliwość realizacji planowanego capex. Nie boimy się przekroczenia kowenantów" - dodała Majewska-Śliwa.

Prezes Arctic Paper poinformował, że nie ma planów wznowienia produkcji maszyny w Mochenwangen w 2014 r. "Nie potrzebujemy jej tonażu, ale możemy potrzebować pewnych jej cech produkcyjnych. Dlatego będziemy mieli ją pod ręką" - podsumował Lubbert.

Arctic Paper to drugi co do wielkości, pod względem wolumenu produkcji, europejski producent objętościowego papieru książkowego oraz jeden z wiodących producentów graficznego papieru wysokogatunkowego w Europie.