Jak przyjdzie powódź, braknie piasku
Prawne zaniechania
Brak ostrzeżeń
>>> Czytaj też: Gminy walczą z powodzią. Z biurokracją już nie muszą
Bezpieczeństwo mieszkańców
Tylko w siedmiu kontrolowanych urzędach miast i gmin NIK-owcy stwierdzili, że podejmowały ona działania techniczne i finansowe mające na celu zwiększanie bezpieczeństwa mieszkańców przed skutkami powodzi. W ramach tych działań gminy odbudowywały cieki wodne, dofinansowywały modernizację wałów, przejmowały administrowanie urządzeniami hydrotechnicznymi. Dokładnie w połowie urzędów prowadzono monitoring wody w punktach pomiarowych, sprawdzano stan wałów i zbudowano systemy ostrzegania ludności o zagrożeniach powodziami. Ale zdaniem NIK-owców nawet te działania były jednostkowe, i tak naprawdę nie tworzyły przemyślanego systemu bezpieczeństwa. W dwóch samorządach brakowało w magazynach nawet wymaganej prawem ilości piachu, np. było tylko 5 ton spośród 40, które powinny być. Nie wiadomo było nawet, kto odpowiada za administrowanie magazynem.
Wnioski i zalecenia
NIK-owcy skierowali do szefów wszystkich kontrolowanych jednostek wystąpienia pokontrolne, w których sformułowano aż 55 wniosków. Głównie dotyczyły podjęcia działań, by uaktualniać zgodnie z prawem studia uwarunkowań, kierunków zagospodarowania przestrzennego. Inspektorzy apelują również o usprawnienie procedur wydawania decyzji o lokalizacjach. Wnioskują przy tym o zamieszczenie w podejmowanych decyzjach informacji o występowaniu zagrożenia powodziami.
>>> Czytaj też: Poszkodowane przez powódź powiaty skarżą się na biurokrację
12 mld zł straty w powodzi z 2010 r.
2013 od tego roku państwa UE powinny mieć mapy zagrożenia powodziowego
29 proc. kontrolowanych gmin podejmowało działania, by zabezpieczyć mieszkańców