Wcześniej dowódca wojskowy Sojuszu w Europie informował, że Rosja ma teraz przy granicy wszelkie siły i środki, by dokonać inwazji na tereny Ukrainy. Zdaniem generała Philipa Breedlove’a, gdyby do tego doszło, Moskwa osiągnęłaby swoje cele w ciągu 3-5 dni.

Po zakończeniu dwudniowego spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów Sojuszu, sekretarz generalny NATO wezwał Rosję do uspokojenia sytuacji i przestrzegł przed skutkami pochopnych decyzji. "Gdyby Rosja zdecydowała się na dalszą inwazję na Ukrainę, nie wahałbym się nazwać tego 'historycznym błędem'. To doprowadziłoby do dalszej izolacji Rosji na arenie międzynarodowej. Miałoby to daleko idące konsekwencje dla relacji Rosji z Zachodem" - oświadczył Rasmussen.

>>> To renesans wrogości i przebudzenie NATO - tak niemiecka prasa komentuje wczorajsze decyzje ministrów spraw zagranicznych Paktu Północnoatlantyckiego. Czytaj więcej tutaj.

Zdaniem sekretarza generalnego NATO, zachowanie Rosji w sprawie Ukrainy świadczy o tym, że Moskwa chce stworzyć w byłych republikach ZSRR poczucie strachu przed swoimi wpływami. Anders Fogh Rasmussen raz jeszcze wezwał Rosję do rozpoczęcia rozmów z władzami w Kijowie.

Reklama

Wczoraj ministrowie spraw zagranicznych krajów NATO dali wojskowym zielone światło na przygotowanie planów wzmocnienia obecności Sojuszu w Europie Wschodniej, w tym prawdopodobnie także w Polsce. Chodzi zarówno o przerzucenie dodatkowych wojsk, jak i o nowe ćwiczenia oraz misje lotnicze i obserwacyjne. Planiści mają opracować szczegóły do połowy kwietnia.

>>> Rosyjska gospodarka zwolni. Przyznaje to szefowa rosyjskiego banku centralnego, Elwira Nabiullina. Czytaj więcej na ten temat.

Białoruś wzmocniła ochronę granicy z Ukrainą

Białoruś wzmocniła ochronę granicy z Ukrainą. Szef Państwowego Komitetu Wojsk Pogranicznych Białorusi zaznaczył, że zrobiono to wyłącznie w celu kontroli strefy granicznej.

Generał Leanid Malceu powiedział, że wzmocnienie ochrony granicy zrobiono z oczywistych względów. Zaprzeczył, by na granicach z Ukrainą pojawiły się białoruskie wozy opancerzone czy czołgi. Jak podkreślił, „wzmocnienie /ochrony granicy/ odbyło się kosztem wykorzystania rezerw wojsk pogranicznych, milicji i wojsk wewnętrznych”.

Generał Malceu dodał, że nie ma żadnych niepokojących sygnałów z białorusko-ukraińskiej granicy. „Były tylko - jak przyznał - pojedyncze przypadki naruszenia granicy państwowej i wszystkie zostały wyeliminowane”. Leanid Malceu poinformował, że rozpoczął się proces demarkacji ponad tysiąckilometrowego odcinka białorusko-ukraińskiej granicy, który potrwa od 7 do 10 lat.

Kijów jest gotów do rozmów z Moskwą

Premier Arsenij Jaceniuk przypomina, że Kijów jest gotów do rozmów z Moskwą. Szef ukraińskiego rządu ma dla Rosji ciekawe propozycje.

Arsenij Jaceniuk podkreślił, że Rosja musi uznać niepodległość Ukrainy i jej pragnienia dołączenia do Unii Europejskiej. Szef rządu odniósł się też do warunków, które stawia Moskwa, między innymi uznania języka rosyjskiego za drugi język państwowy. Jego zdaniem, grupa osób ukraińskojęzycznych jest druga pod względem liczebności w Rosji, dlatego ukraiński powinien być drugim językiem państwowym w Rosji albo chociaż mieć specjalny status.

W poniedziałek ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odpowiedziało na inny warunek stawiany przez Rosję. Moskwa chce, żeby Ukraina nie była państwem unitarnym jak obecnie, lecz federacją. MSZ proponuje Rosjanom zmianę ustroju w ich kraju na konfederację i wprowadzenie od 5 do 10 języków państwowych. Wcześniej resort kilkakrotnie sugerował Moskwie, aby nie mieszała się w wewnętrzne sprawy Ukrainy.

>>> Czytaj też: Janukowycz: Przyłączenie Krymu do Rosji to wielka tragedia