Siedem nowoczesnych włoskich pociągów dotarło do naszego sąsiada już w 2003 roku. Niestety pasażerowie mogli cieszyć się nimi dopiero w 2006 r., ponieważ aż trzy lata zajęło eliminowanie kolejnych usterek. W pewnym momencie Czesi przestali nawet przyjmować pociągi od producenta, których w sumie zamówili dwadzieścia. Z powodu problemów z taborem ostatecznie zamówienie zostało zredukowane do siedmiu sztuk. Po testach eksploatacyjnych z pasażerami na trasie z Pragi do Ostrawy w styczniu 2006 r. przewoźnik wycofał z trasy wszystkie składy.

Jednym z głównych powodów problemów Kolei Czeskich były rekordowe mrozy. Producent przyznał w ubiegłym roku, że pociągi dostosowane do temperatury minus 40 st. C sprzedaje do Rosji i Finlandii.

– To wymaga jednak zabezpieczeń elektroniki pokładowej, które podnoszą koszty produkcji nawet o 20–30 proc – powiedział w ubiegłym roku Nicolas Halamek z Alstomu, szef projektu Pendolino w Polsce. – W Polsce raczej nie ma tak srogich zim jak w Rosji i Finlandii, w związku z tym rezygnacja z tego typu rozwiązań jest uzasadniona – twierdził.

Tymczasem zaledwie dwa lata temu w Białymstoku zanotowano w lutym minus 35 st. C. Rekordowy mróz, minus 40 st. C., zanotowano w Siedlcach w 1940 r.

Reklama

>>> Kontrakt na zakup superszybkich pociągów Pendolino może zostać zerwany. Dojdzie do dużego, biznesowego konfliktu – mówi minister gospodarki Janusz Piechociński.

Zdaniem Alstomu, źródłem problemów w Czechach było też niedostosowanie przez przewoźnika infrastruktury – sieci energetycznej – do wymagań pociągu. Jednak we wszystkich składach ze względu na usterki trzeba było wymienić konwertery statyczne.

Alstom: to "choroby wieku dziecięcego"

W odróżnieniu od PKP, Koleje Czeskie kupiły Pendolino bez utrzymania technicznego, które sprawia, że pociągi komunikują się online z bazą techniczną i powiadamiają o konieczności przeglądu lub wymiany części.

Alstom określa problemy Pendolino w Czechach „chorobami wieku dziecięcego nowego typu taboru” i zapewnia, że dla PKP Intercity dostarczy pociąg kolejnej, czwartej generacji.

Dziś „SuperCity Pendolino” kursuje głównie na najbardziej dochodowej trasie kolejowej Czech – między Pragą a Ostrawą (356 km). Zajmuje mu to 3 godz. 7 min za cenę 330 Kč (ok. 50 zł), jednak w ubiegłym roku ceny biletów sięgały 485 koron, czyli 85 zł. Jak informował wtedy Rynek Kolejowy, Czesi po cichu przyznawali, że ten pociąg raczej przynosił straty. Połączenia innymi składami są o pół godziny dłuższe i kosztują do 295 koron (ok. 44 zł).

>>> Alstom proponuje PKP Intercity przyśpieszenie Pendolino w trzech etapach