Już ponad tysiąc osób zmarło w zachodniej Afryce z powodu zakażenia wirusem Ebola. Międzynarodowa Organizacja Zdrowia podaje nowy bilans, według którego ofiar śmiertelnych jest 1013. Ponad 1800 osób jest zarażonych.

Wirus powoduje gorączkę, a następnie krwotoki i biegunkę. Umiera od 60 do 90 proc. zarażonych.

>>> Czytaj też: UE przeznaczy dodatkowe 8 mln euro na walkę z Ebolą

Zachorowania odnotowano w krajach zachodniej Afryki: Gwinei, Liberii, Sierra Leone oraz Nigerii. Część państw regionu zdecydowała o zamknięciu granic, by zapobiec przemieszczaniu się chorych.

Reklama

>>> Czytaj też: Mała firma z USA wynalazła lek na wirusa Ebola? Stan zarażonych poprawia się

WHO: eksperymentalne leki są etyczne

Komisja ekspertów medycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) uznała, że stosowanie terapii eksperymentalnej u pacjentów zarażonych wirusem Ebola jest etyczne. Epidemia gorączki krwotocznej wywołanej przez ten wirus zabiła w Afryce ponad tysiąc osób.

WHO uważa, że prowadzenie badań w możliwie najlepszych warunkach klinicznych jest moralnym obowiązkiem. Eksperci zastrzegli też, że prowadzenie terapii eksperymentalnej musi być uzależnione od świadomego wyrażenia zgody przez pacjenta, musi wiązać się z poszanowaniem wolności wyboru, poufnością, szacunkiem dla człowieka i poszanowaniem godności ludzkiej.

Terapia eksperymentalna przy zakażeniu wirusem Ebola jest stosowana przy użyciu leku ZMapp. Medykament nie był jeszcze naukowo testowany na ludziach, dlatego nie wiadomo na pewno, czy jest bezpieczny i czy w ogóle działa. Wcześniejsze eksperymenty na małpach dały jednak pozytywne rezultaty. Mała amerykańska firma Mapp Biopharmaceutical, która produkuje lek, sugeruje, że jest go bardzo mało i że zapasy są na wyczerpaniu.