Każdy inwestor, który ma choć trochę pojęcia o bieżącej sytuacji wie jak podziałało i będzie działać to na rynki. Tym samym, pomimo ogromnej ilości wydarzeń i odczytów, koniec końców liczył się tylko jeden bank centralny i jedno nazwisko: EBC z Mario Draghim na czele.

Konsensus rynkowy nie wskazywał na jakieś większe działania ze strony banku centralnego ze Strefy Euro, chociaż część największych światowych instytucji finansowych podkreślała, że może dojść do ponownej obniżki stóp procentowych. Tuż przed godziną 13 pojawiły się plotki, że EBC rozmawia nad wprowadzeniem programu skupu ABSów, co znacznie ruszyło rynkami, a już 45 minut później EBC mocno zaskoczył, obniżając wszystkie stopy procentowe o 10 punktów bazowych, gdzie aktualna stopa refinansowa wynosi 0,05 proc., a depozytowa -0,20 proc.. Połączenie tych informacji wiązało się ze znaczną wyprzedażą euro i zakupem m.in. dolara, który wobec większości walut znalazł się na lokalnych maksimach.

Jakby było tego mało, Mario Draghi na swojej konferencji prasowej potwierdził plotki na temat QE, które krążyły po jego wypowiedzi na sympozjum ekonomicznym w Jackson Hole. Nikt jednak nikt spodziewał się QE tak wcześnie, gdzie prezes EBC powiedział, że pierwsze szczegóły poznamy już w październiku po kolejnym posiedzeniu. Draghi tłumaczył decyzję banku tym, że zależy mu na sukcesie programu TLTRO, a banki oczekując na dalsze obniżki stóp, czekały aby pożyczyć pieniądze jeszcze taniej. Tym samym ze słowami: „nie będzie już więcej obniżek stóp”, Draghi pokreślił europejskim bankom, że nie będzie już na co czekać.

Decyzje prowadzące do tak dużej rewolucji były także podyktowane chęcią uniknięcia deflacji na południu Europy, chociaż Draghi mówił, że cała Strefa nie jest zagrożona tym zjawiskiem. Te wszystkie informacje będą skutkować dalszą wyprzedażą europejskiej waluty oraz wzrostu na nie tylko europejskich rynkach akcyjnych, które jednak w największym stopniu odczują skutki stymulacji ze strony EBC. Na godzinę 17:00 EUR/USD znajduje się już na poziomie 1,2966.

Reklama

Złoty na doniesienia ze strony EBC zareagował bardzo pozytywnie, znacznie umacniając się wobec europejskiej waluty. Jednak to, że polska gospodarka jest w znacznym stopniu uzależniona od europejskiej spowodowała osłabienie się tych zysków. PLN tracił za to znacznie w parze z dolarem, gdzie oczywiście jest to wynik crossu walutowego EUR/PLN z EUR/USD. Na godzinę 17:00 za euro płaciliśmy: 4,1931, za dolara: 3,2350, za funta: 5,3020, za franka: 3,4742.