Zgodnie z przewidywaniami analityków, powodem spadków po obu stronach Oceany okazały się spekulacje na temat przyszłości polityki monetarnej Fed. Wobec dobrych danych napływających z tamtejszego rynku pracy, a także kolejnych sygnałów świadczących o stopniowym wzroście inflacji, coraz więcej ekonomistów bierze pod uwagę możliwość podwyżki stóp procentowych jeszcze w tym roku. Doniesienia o normalizacji sytuacji ekonomicznej w Stanach Zjednoczonych przyczyniła się także do znaczącego umocnienia amerykańskiego dolara, który w ostatnim czasie cieszy się zwiększonym zainteresowaniem wśród inwestorów poszukujących bezpiecznej przystani.

Nie ulega wątpliwości, że do czasu ustabilizowania sytuacji na Ukrainie, większość walut krajów Europy Środkowo – Wschodniej, w tym także polski złoty, będzie narażona na dalsze spadki. Każdy znak świadczący o wzroście napięcia geopolitycznego oraz zmniejszeniu szans na szybkie zakończenie konfliktu, wywołuje bowiem wśród inwestorów lęk przed lokowaniem kapitału na rynkach wschodzących.

Ze względu na niewielką ilość publikacji makroekonomicznych, dzisiejsza sesja na rynku finansowym powinna upłynąć dosyć spokojnie. Uwagę inwestorów w dalszym ciągu będą przyciągały informacje napływające z Ukrainy, gdzie prezydent Petro Poroszenko podpisał ustawę o sankcjach umożliwiającą ukraińskim władzom nałożenie ograniczeń na osoby i przedsiębiorstwa wspierające prorosyjskich separatystów. Popołudniu, decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie natomiast bank centralny Nowej Zelandii.