Tak stwierdza w sobotnim wydaniu poważny dziennik sztokholmski „Svenska Dagbladet”.

Radosław Sikorski już przestał być ministrem spraw zagranicznych. Jego szwedzki kolega Carl Bildt przestanie być wkrótce szefem dyplomacji swego kraju w wyniku wyborów parlamentarnych i zmiany ekipy rządzącej.

Obaj autorzy wschodniej polityki Unii Europejskiej byli jednymi z najbardziej zdecydowanych i aktywnych polityków europejskich krytykujących Moskwę za wywołanie zbrojnego konfliktu z Ukrainą. Szwedzki publicysta wskazuje, że odejście Sikorskiego jest związane z przemeblowaniem w polskim rządzie związanym z objęciem rządów przez Ewę Kopacz. To skutek objęcia przez Donalda Tuska stanowiska w Brukseli. W komentarzu podkreśla się przy tym wczorajszą wypowiedz Kopacz, iż nie jest to dymisja dotychczasowego szefa dyplomacji, a raczej jego awans, "znaczące i samodzielne nowe stanowisko dla poważnego polityka".

Jednocześnie nowa premier zakreśliła granice polskiego zaangażowania w sprawy Ukrainy. Szwedzki autor przytacza bez komentarza wypowiedź Kopacz mająca świadczyć o rezygnacji Warszawy, z dotychczasowej aktywności. Polska, zdaniem nowej premier, winna zachowywać się w tej sprawie jak rozważna kobieta - Nasze bezpieczeństwo, nasz kraj, nasz dom i nasze dzieci są dla nas najważniejsze - cytuje Ewę Kopacz szwedzka prasa.

Reklama

>>> Czytaj też: Pałac prezydencki przejmuje stery w MSZ? Niemcy zaskoczeni nominacją Schetyny

ikona lupy />
Carl Bildt, szwedzki minister spraw zagaranicznych w Brukseli / Bloomberg / JOCK FISTICK