Przedstawiciel rady zrzeszenia przewoźników litewskich “Linava” Meczisłowas Atroszkeviczius powiedział, że zleceniodawcy mogą w następstwie tego składać zamówienia przewoźnikom z krajów sąsiednich. - Zbliżają się święta, towary muszą dotrzeć do Rosji. W związku z tym błyskawicznie zostaną podjęte odpowiednie działania - zlecenia przekazane przewoźnikom Łotwy, Polski czy Estonii - podkreślił Atroszkeviczius w wywiadzie dla litewskiego “Radia Wiadomości”.

Zdaniem litewskich przewoźników, sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, że od pewnego czasu w Rosji są szerzone pogłoski nieprzychylne litewskiemu biznesowi.

Politycy nie wykluczają, że może to być reakcja Rosji na ostre wypowiedzi prezydent Litwy Dali Grybauskaite, która określiła Rosję jako państwo terrorystyczne i zaapelowała do Zachodu o udzielenie Ukrainie wszelkiej pomocy, również militarnej.

>>> Czytaj też: Rosja wciąż jest niebezpieczna. Amerykańscy żołnierze zostaną w Polsce na dłużej

Reklama