- Mamy kilka obszarów współprcy, które nas interesują i które możemy szybko rozwinąć - powiedział minister Tomasz Siemoniak, po spotkaniu z następcą tronu, a jednocześnie wicepremierem i ministrem obrony Arabii Saudyjskiej, Salmanem Ibn Abd al-Aziz As-Saud'em.

Chodzi o wspólne szkolenia, ćwiczenia oraz możliwość współpracy z zakresu uzbrojenia. Najszybciej - zdaniem ministra obrony - można zacieśnić współpracę między siłami powietrznymi i wojskami specjalnymi obu państw.

Szef MON dopytywany o szczegóły przyszłej współpracy powiedział, że w najbliższym czasie powstaną zespoły, które przygotują konkretne plany wymiany wojskowej między Polską i ArabiA Saudyjską.

Zdaniem wicepremiera Tomasza Siemoniaka, nasze wojska specjalne mogą skorzystać na współpracy z Sudyjczykami chociażby dlatego, że tu jest pustynia, a to doskonałe miejsce do ćwiczeń dla tego rodzaju wojsk. Poza tym - jak dodał wicepremier - armia saudyjska doskonale wie, że nasze oddziały specjalne przez ostatnie lata brały udział w misjach w Iraku i Afganistanie, gdzie wspólnie z Amerykanami wykonywały zadania.

Reklama

- To jest najlepsza wizytówka umiejętności naszych specjalistów i to można wykorzystać - powiedział szef MON.

Minister dodał, że od swoich współpracowników - już po powrocie do kraju - będzie oczekiwał przygotowaniu planu, który uwzględni co i kiedy będzie można wspólnie z Saudyjczykami zrealizować jeśli chodzi o współpracę wojskową.

Wizyta szefa MON w Rijadzie to pokłosie dwóch wcześniejszych spotkań na szczeblu państwowym. W 2012 roku w Arabii Saudyjskiej był ówczesny premier Donald Tusk, który zapowiedział zacieśnianie współpracy. Z kolei rok temu - w czasie wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego - podpisano już umowę między obu krajami.

>>> Czytaj też: Rosja nie jest już ósmą potęgą gospodarczą na świecie. Wkrótce może ją wyprzedzić nawet Hiszpania