Gospodarz Kremla spotkał się z obrońcami praw człowieka i działaczami organizacji pozarządowych.

Prezydent Rosji zapewnił obrońców praw człowieka, że istnieje możliwość złagodzenia przepisów ustawy o międzynarodowym finansowaniu organizacji pozarządowych. Na razie, większość z nich musiała zarejestrować się w Ministerstwie Sprawiedliwości na liście tak zwanych "zagranicznych agentów".

Władimir Putin przyznał, że ustawa budzi kontrowersje, ale - jak zaznaczył - stworzono ją po to, aby "w zamian za pomoc finansową, nikt z zagranicy nie mógł ingerować w procesy polityczne, w Rosji".

Gospodarz Kremla zaprzeczył, żeby w Rosji występowały problemy z poszanowaniem praw mniejszości seksualnych. Poprał też propozycję ogłoszenia w przyszłym roku amnestii, z okazji 70-tej rocznicy zakończenia II wojny światowej. W trakcie spotkania rosyjska rzeczniczka praw człowieka Ełła Panfiłowa zwróciła uwagę, że Rosja jest obecnie w trudnej sytuacji, naciskana ze wszystkich stron.

Reklama

"Trochę pani przesadza" - stwierdził Władimir Putin i dodał, że "owszem, próbują, ale ci, którzy to robią, mają za krótkie ręce".

>>> Czytaj też: Święty Krym i groźby Putina – nic nie ratuje giełdy ani rubla