W Moskwie trwa doroczna konferencja prasowa dla ponad tysiąca dziennikarzy.

Putin był pytany przez dziennikarza Reutera czy widzi swoją winę w obecnej sytuacji i czy nie obawia się przewrotu pałacowego. Odpowiedział, że taki przewrót nie grozi "bo Rosja nie ma pałaców". Zdaniem Putina, poparcie narodu jest głównym źródłem stabilności władzy. Jego zdaniem, takie poparcie jest, bo ludzie czują, że władza, w tym on sam, działa w interesie zdecydowanej większości obywateli Federacji Rosyjskiej.

Władimir Putin powiedział też, że silne państwo będzie najlepszym obrońcą przedsiębiorców.

>>> Czytaj więcej: Putin: Za 2 lata rosyjska gospodarka wyjdzie z kryzysu

Reklama

Rosja nie napada, Rosja się broni

Rosja nie napada, tylko broni swoich interesów narodowych - takimi słowami Władimir Putin odpowiedział na pytanie o przykłady przekraczania przez rosyjskie samoloty przestrzeni powietrznej innych państw. W Moskwie trwa doroczna konferencja prasowa dla ponad tysiąca dziennikarzy.

Putin przekonywał, że Rosji w żadnym wypadku nie można uznać za prowokatora czy agresora. "Nikogo nie atakujemy, w politycznym znaczeniu tego słowa, nikogo nie napadamy. My tylko bronimy swoich interesów. I właśnie z tym związane jest niezadowolenie naszych zachodnich partnerów, przede wszystkim amerykańskich. W sferze bezpieczeństwa nie dopuszczamy do żadnych zdarzeń, które powodują napięcia" - mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin sugerował, że to Amerykanie prowadzą agresywną politykę wojskową. Zwrócił uwagę, że Rosja ma dziesięciokrotnie mniejszy budżet wojskowy od Stanów Zjednoczonych. Wskazywał też, że USA mają bazy wojskowe na całym świecie, w tym w Europie, a Rosja - tylko w Kirgizji i Tadżykistanie.

Putin o Kaliningradzie: współpraca zamiast fobii

Współpraca zamiast fobii. Władimir Putin uważa, że stosunki rosyjskiego Obwodu Kaliningradzkiego z sąsiadami, w tym Polską, są dobre, zwłaszcza na poziomie regionalnym.

Prezydent Rosji podczas konferencji z dziennikarzami zasugerował, że problem leży po stronie władz centralnych sąsiadów Rosji. Władze samorządowe dobrze się dogadują ze sobą. Do Obwodu Kaliningradzkiego przyjeżdża wielu Polaków i Niemców, a wielu rosyjskich obywateli z tego regionu odwiedza te kraje. "Zostawmy na boku fobie, rozwijajmy współpracę" - podsumował Putin.

Przed trzema laty Polska i Rosja podpisały porozumienie o małym ruchu granicznym. Dotyczy ono Obwodu Kaliningradzkiego i wszystkich powiatów z nim graniczących w województwie pomorskim i warmińsko-mazurskim. Dotyczy ono wyłącznie podróży drogą lądową.

>>> Czytaj też: Walutowy Majdan dla Putina. W rosyjskich sklepach wybuchła panika

Bez deklaracji o kandydowaniu w 2018 roku

Wciąż nie wiadomo, czy Władimir Putin będzie chciał rządzić Rosją także po 2018 roku. Wówczas kończy się jego sześcioletnia kadencja na Kremlu. O to, czy będzie się ubiegał o kolejną, prezydent Rosji został zapytany na zakończenie konferencji prasowej.

Putin powiedział, że decyzja o ewentualnym kandydowaniu będzie zależeć od wyników pracy jego samego i pozostałych organów władz na rzecz kraju. "Decyzja o startowaniu w wyborach prezydenckich w 2018 roku byłaby w tej chwili przedwczesna - niezależnie kto by ją podejmował. Trzeba pracować w interesie obywateli Rosji. I po efektach i nastawieniu społeczeństwa będzie można mówić kto powinien startować w wyborach" - powiedział rosyjski prezydent.

Władimir Putin po raz pierwszy został wybrany na prezydenta Rosji w 2000 roku. Rządził przez dwie czteroletnie kadencje - do 2008 roku, na tyle bowiem pozwalało ówczesne prawo. Później przez cztery lata był premierem, a w międzyczasie parlament uchwalił rozwiązanie umożliwiające mu powrót na Kreml. W 2012 roku Putin bez problemu wygrał wybory prezydenckie, tym razem już na sześcioletnią kadencję.