W odpowiedzi na ostatnie wydarzenie na Ukrainie Unia Europejska rozważy zaostrzenie sankcji wobec Rosji. Poinformowali o tym wczoraj unijni przywódcy w wydanym komunikacie.

Media donoszą jednak, że unijne oświadczenie nie zostało zaakceptowane przez nowe władze Grecji. Pełnomocnik rządu Niemiec ds. kontaktów z Rosją Gernot Erler powiedział w telewizji ARD, że stanowisko władz w Atenach może zniszczyć wspólny unijny front wobec Rosji.

>>> Czytaj też: Nowy grecki rząd nie ma wielkiego pola manewru. Bez porozumienia z MFW Atenom grozi bankructwo

Reklama

"To trudna sytuacja, bo tak naprawdę jedyną siłą jaką Unia miała do tej pory, była jej jedność. Byłoby szkody, gdyby po wyborze Aleksisa Tsiprasa w Grecji, to się skończyło" - mówił. Erler zastrzegł jednak, że unijny szczyt, która ma zająć się sankcjami odbędzie się dopiero 12 lutego, więc jest jeszcze czas na dyskusję.