"New York Times" ocenia, że mimo spadających dochodów z eksportu ropy, dewaluacji rubla i chwiejącej się rosyjskiej gospodarki, w negocjacjach z Zachodem to Władimir Putin trzyma w ręku decydujące karty. Według gazety siłą rosyjskiego prezydenta jest gotowość użycia przez niego sił zbrojnych w celu osiągnięcia celów dyplomatycznych i strach krajów europejskich przed rozwiązaniem militarnym. Cytowana przez New York Times'a ekspertka Instuytutu Brookings Fiona Hill przewiduje że, tak jak poprzednie, nowe porozumienie z Mińska będzie tylko tymczasowe.

Hill uważa, że taktyczna przewaga Moskwy wynika między innymi z faktu, że Zachód otwarcie mówi, że dopuszcza jedynie polityczne rozwiązanie konfliktu ukraińskiego, podczas gdy intencje Władimira Putina można tylko zgadywać. "Można wygrać grę mając słabe karty jeśli druga strona cały czas pokazuje co trzyma w rekach" - podsumowała amerykańska ekspertka.

>>> Czytaj też: Wysoka cena za pokój. Rosja chce finansowania separatystów przez Kijów

Reklama

Szef ukraińskiej dyplomacji Wołodymyr Ohryzko


Porozumienie w Mińsku musiało zostać zawarte, mieści ono jednak wiele punktów, które mogą być niekorzystne dla Ukrainy. Takiego zdania jest były ukraiński minister spraw zagranicznych Wołodymyr Ohryzko, który przeanalizował dokument.
Według niego, w porozumieniu znajdują się korzystne dla Ukrainy punkty, jak na przykład zawieszenie broni, wycofanie wojska i zwolnienie jeńców. Wyznaczono tam dokładne daty, kiedy mają one zostać zrealizowane.

Były minister spraw zagranicznych Wołodymyr Ohryzko zwraca jednak uwagę, że w dokumencie nie ma ani słowa o kompensacji strat wojennych, bardzo nieprecyzyjnie opisano także perspektywę wznowienia kontroli Kijowa nad granicą rosyjsko - ukraińską. Jest to wymuszony dokument, którego przyjęcie było konieczne, aby zatrzymać działania wojenne. „Ale tu jest min więcej niż sobie wyobrażamy” - dodał dyplomata.

Niepokój wzbudza także fakt, że Ukraińcy zobowiązują się do konsultowania ze stroną rosyjską i separatystami zmian w swoim prawie dotyczącym decentralizacji państwa, w tym specjalnego statusu części Zagłębia Donieckiego. Przewidziana jest też amnestia dla bojówkarzy, choć część z nich popełniło - według ukraińskich władz - zbrodnie wojenne, czy zajmowała się terroryzmem, czego przykładem ma być zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego w lipcu, kiedy zginęło niemal 300 osób.

>>> Czytaj też: Moskwa nie chce już Naddniestrza. Odda quasi-państwo za prawo do Krymu

Unia Europejska: "Jest iskierka nadziei, ani mniej, ani więcej"

Unia Europejska ocenia porozumienie z Mińska - decyzja o nowych sankcjach wydaje się być na razie została odłożona. W Brukseli od 16.00 unijni przywódcy rozmawiają o planie pokojowym uzgodnionym w białoruskiej stolicy przez liderów Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji.

Bardzo prawdopodobne, że spełni się jeden ze scenariuszy kreślony przez unijnych dyplomatów - jest porozumienie, choć niepełne i potrzeba czasu, by zobaczyć czy będzie przestrzegane. "Jest iskierka nadziei, ani mniej, ani więcej" - powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel przed rozpoczęciem szczytu.

W kuluarach można usłyszeć, że prezydent Władimir Putin zyskał więc kilka tygodni spokoju. Dopiero na marcowym szczycie europejscy przywódcy omówią sytuację na Ukrainie i w zależności od wydarzeń zdecydują o dalszych krokach. Dziś, to nie jest jeszcze ten moment na dyskusje o kolejnych restrykcjach. "Musimy najpierw ocenić wdrożenie planu pokojowego. Do marca na pewno żadnej dyskusji o sankcjach nie będzie" - powiedziała prezydent Litwy Dalia Grybauskaite. Jeśli okaże się, że także to drugie, mińskie porozumienie nie jest przestrzegane, wtedy powróci temat sankcji gospodarczych - przedłużenia tych nałożonych w lipcu ubiegłego roku, oraz nowych, bardziej dotkliwych.

>>> Czytaj też: Interfax: Rosja w zamian za mińskie porozumienie dostanie Mistrale

Anne Brasseur z Rady Europy: "Dobry znak dający nadzieję na rozwiązanie kryzysu"

Przewodnicząca Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Anne Brasseur z zadowoleniem, ale i z ostrożnością przyjęła zapowiedź zawieszenia broni we wschodniej Ukrainie. Jest to - jak mówi - dobry znak dający nadzieję na rozwiązanie kryzysu.

Anne Brasseur podkreśliła, iż podpisane w Mińsku ustalenia, są szansą, nie usuwają jednak podstawowych przeszkód. Wezwała wszystkie zaangażowane strony, do działania w sposób odpowiedzialny, które umożliwiły realizację porozumienia. Przede wszystkim należy powstrzymać przemoc - powiedziała Anne Brasseur.

Uważa ona, że szansa na nastanie pokoju, jest dla Ukrainy szczególnie ważna. Pozwoli bowiem przyspieszyć wprowadzanie niezbędnych reform, przede wszystkim zmiany konstytucji i decentralizacji władzy w całym kraju. Anne Brasseur zaapewniła, że Rada Europy będzie Ukrainę w tym wspierać. Z satysfakcją - jak powiedziała - wysłuchała oświadczenia prezydenta Poroszenki, który poinformował o zawarciu porozumienia w sprawie uwolnienia przebywającej w rosyjskim areszcie ukraińskiej pilotki Nadii Sawczenko.