Chodzi o mechanizm, który doprowadzi do podniesienia cen pozwoleń na emisję. Ma to zmobilizować unijne kraje do większej redukcji emisji CO2 i inwestycji w zielone technologie. Europosłowie z komisji środowiska europarlamentu w lutym opowiedzieli się za wprowadzeniem rezerwy w 2018 roku. Polska , podobnie jak inne kilka innych państw - głównie z Europy Środkowo-Wschodniej - zabiegały o to, by odbyło się to później - w roku 2021. I takie rozwiązanie udało się przeforsować podczas środowej narady.

>>> Rosja połączy Londyn z Alaską? Moskwa planuje budowę superautostrady

Jest w nim jednocześnie element niekorzystny dla naszego kraju, a mianowicie kwestia przeniesienia do rezerwy uprawnień wcześniej zdjętych z rynku, które miały na niego wkrótce powrócić. Tu nie udało się stworzyć koalicji państw, która zablokowałaby takie zapisy. Teraz warunki wprowadzenia rezerwy będą przedmiotem negocjacji z Parlamentem Europejskim.

Reklama