Tempo wycofywania pieniędzy z kont przez klientów greckich banków wyraźnie przyspieszyło w kwietniu. Według opublikowanych w piątek danych banku centralnego, wartość depozytów klientów indywidualnych i korporacyjnych spadła o 3,6 proc. do 133,7 mld euro ze 138,5 mld euro w marcu. Od czasu szczytu z września 2009 roku, depozyty Greków skurczyły się już o ponad 100 mld euro, a od startu kampanii wyborczej, która zapewniła władzę Syrizie – o 31 mld euro (spadek o 18,8 proc.).

Prywatne depozyty Greków skurczyły się do najniższego poziomu od września 2004 roku. Klienci banków obawiają się że stracą swoje oszczędności, jeśli brak postępów w negocjacjach na temat pomocy finansowej dla Grecji doprowadzi ostatecznie do wyjścia tego kraju ze strefy euro i ponownej denominacji depozytów na drachmy.

Całkowite depozyty w greckim systemie finansowym spadły w kwietniu do 142,8 mld euro ze 149 mld euro w marcu – podał również bank centralny. W tą kategorię wlicza się m.in. depozyty towarzystw emerytalnych, szpitali i samorządów.

>>> Polecamy: "FAZ": MFW przygotowuje się do Grexitu

Reklama

Banki liczą straty

Fatalna sytuacja finansowa Grecji odbija się na krajowych bankach. National Bank of Greece, największy grecki pożyczkodawca pod względem aktywów, zanotował w pierwszym kwartale stratę netto w wysokości 159 mln euro. W porównaniu z poprzednim rokiem depozyty w tym banku spadły o 8,3 proc. do 60,4 mld euro. Alpha Bank zakończył kwartał już trzecią stratą z rzędu (115,8 mln euro na minusie) i 14-procentowym spadkiem depozytów. Z kolei Piraeus Bank zanotował 69 mln euro straty i 15-procentowy ubytek depozytów.

“Głównym zagrożeniem jest teraz odpływ depozytów, który prawdopodobnie przyspieszy, jeśli polityczna niepewność będzie się utrzymywać. Może to prowadzić do załamania płynności i konieczności wprowadzenia kontroli przepływu kapitału” – komentują analitycy Eurasia Group, Federico Santi i Mujtaba Rahman.

>>> Czytaj też: Rośnie napięcie między Atenami i MFW. Grecji grozi run na banki i kontrola kapitałowa