Po wcześniejszej decyzji banku centralnego Australii o obniżce stóp, w środę amerykańska Rezerwa Federalna obniżyła główną stopę do 1,5 proc. z 2 proc., a Europejski Bank Centralny do 3,75 proc. z 4,25 proc. Bank Szwecji obniżył główną stopę procentową o 50 pkt. bazowych do 4,25 proc. W Wielkiej Brytanii stopa repo została obniżona do 4,5 proc. W Kanadzie główna stopa zmalała do 2,5 proc. Z kolei Bank centralny Szwajcarii obniżył benchmark dla 3- miesięcznego LIBOR o 25 pkt. bazowych do 2,50 proc. Stopy obniżył nawet bank centralny Chin - tamtejsza benchmarkowa stopa procentowa spadła do 6,93 proc. z 7,20 proc.

RPP na nadzwyczajnym posiedzeniu

Zdaniem polskich ekonomistów z banku BPH i Citibanku Handlowego, decyzja banków centralnych o obniżce stóp procentowych jest próbą przywrócenia zaufania na światowych rynkach. Otwiera ona pole do kolejnych obniżek - oceniają zaś europejscy ekonomiści.

"Bank Rezerw Federalnych (Fed) najprawdopodobniej dokona kolejnej obniżki stóp procentowych, znów o 50 punktów bazowych do 1 proc., na najbliższym posiedzeniu" - twierdzą analitycy Goldman Sachs Group Inc.

Reklama

W związku z sytuacją na międzynarodowych rynkach finansowych i decyzjami podjętymi przez główne banki centralne, zebrała się Rada Polityki Pieniężnej - podał w środę wieczorem Narodowy Bank Polski. NBP podawał też w komunikacie, że analizuje sytuację na rynkach finansowych. "Pozostaje on w stałym kontakcie z Europejskim Bankiem Centralnym oraz z innymi bankami centralnymi" - podał NBP w oświadczeniu.

Wcześniej Stanisław Nieckarz, członek RPP powiedział PAP, że "decyzje banków centralnych dotyczące obniżek stóp procentowych będą miały wpływ na politykę pieniężną w Polsce". Podkreślił, że szybsze rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych w Polsce "może stać się otwartą kwestią, raczej nie wchodzi w grę kolejna podwyżka stóp".

Zdaniem wiceminister finansów Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, decyzje banków centralnych oznaczają wygaszanie presji inflacyjnej. Na koniec roku inflacja może, jej zdaniem, spaść poniżej 4 proc., a w przyszłym roku średnioroczna inflacja powinna wynieść 2,9 proc. W latach 2010-2011 powinna utrzymywać się w granicach celu NBP, czyli na poziomie 2,5 proc.

Gorsze nastroje panowały na światowych giełdach. Na otwarciu w USA Dow Jones Industrial spadł o 1,66 proc., Nasdaq Comp. spadł o 2,50 proc., a S&P 500 o 0,73 proc. Na zamknięciu sesji indeksy również były na minusie, choć kilkanaście minut przed końcem sesji wykresy były jeszcze na zielono. Dow Jones spadł o 2 proc., Nasdaq stracił 0,83 proc.

Najważniejsze indeksy spadły w środę na zamknięciu europejskich giełd. Niemiecki DAX zniżkował 5,88 proc., brytyjski FTSE 100 spadł o 4,92 proc., a francuski CAC 40 obniżył się o 6,31 proc. Węgierski BUX spadł o 7,32 proc. Polski WIG 20 spadł zaś o 1,29 proc.

Mediolańska giełda zanotowała w środę rano najwyższy w Europie spadek; jej wskaźnik Mibtel zanotował zniżkę o 7 proc. O 11,15 proc. spadły przed południem akcje UniCredit, co wywołało kolejną falę niepokoju we Włoszech. Podobnie jak w poprzednich dniach, zawieszono handel akcjami tej grupy bankowej. Na wieczór zapowiedziano nadzwyczajne posiedzenie rządu Silvio Berlusconiego.

Obrót akcjami na dwóch największych giełdach w Rosji - RTS i MICEX - został w środę wstrzymany 35 minut po otwarciu ze względu na gwałtowne spadki. Na RTS handel zawieszono do odwołania, a na MICEX - do piątku, jeśli Federalna Służba ds. Rynków Finansowych nie zdecyduje inaczej. Do momentu zamknięcia parkietów indeks RTS spadł o 11,25 proc., a MICEX zjechał o 14,35 proc.

Giełda w Bukareszcie po godzinie od otwarcia zawiesiła transakcje z powodu 10-procentowego spadku.

Rosną gwarancje dla depozytów

Obawiając się o skutki finansowe światowego kryzysu dla swoich krajów, kolejne rządy zwiększają gwarancje depozytów bankowych.

Rząd Austrii wprowadził pełną ochronę wkładów oszczędnościowych - poinformował w środę po posiedzeniu rządu kanclerz Alfred Gusenbauer. Gwarancje te mają obowiązywać z mocą wsteczną od 1 października.

Również rząd Słowacji zaoferował nielimitowaną ochronę dla depozytów bankowych - poinformował premier Robert Fico. Gwarancje mają być zwiększone z obecnych 90 proc. depozytu (nie więcej jednak niż 20.000 euro).

O zamiarze zagwarantowania pełnego bezpieczeństwa lokat bankowych poinformował węgierski minister finansów Janos Veres. Decyzja musi zostać zatwierdzona przez parlament. Veres powiedział, że na Węgrzech próg gwarantowania depozytów podniesiono z sześciu do 13 milionów forintów (z 24.000 do 51.700 euro), lecz rząd ma zamiar przekroczyć ten próg.

Pod prąd poszły władze Bułgarii. Sprzeciwiły się podniesieniu gwarancji na depozyty bankowe. Obecne wkłady są gwarantowane do wysokości 40 tys. lewów (20 tys. euro).

"Kryzysu w Bułgarii nie ma. Gdyby zaszła potrzeba, rząd zagwarantuje oszczędności obywateli" - powiedział premier Sergiej Staniszew. Bułgaria poparła decyzję UE w sprawie podwyższenia gwarancji depozytów bankowych z obecnych obowiązkowych 20 tys. euro do co najmniej 50 tys. euro. Minister finansów Płamen Oreszarski powiedział jednak, że 50 tys. euro to suma obliczona na zarobki w bogatych krajach unijnych. Tymczasem obserwatorzy przypominają, że w 1996 roku w Bułgarii upadło 14 banków. Nie istniał wtedy system gwarancji lokat i ludzie stracili oszczędności.

Premier Rumunii Calin Popescu Tariceanu ogłosił natomiast, że zgodnie z ustaleniami UE, Rumunia zwiększy poziom gwarancji wkładów bankowych do 50 tysięcy euro. Nicolae Cinteza z Narodowego Banku Rumunii zaapelował, by obywatele powstrzymali się od wycofywania z banków swoich pieniędzy. Lej spadł w poniedziałek do najniższego poziomu od grudnia 2004 roku; za euro trzeba zapłacić 3,94 leja.

Władze Cypru podwoją ustalone przez Unię Europejską limity gwarancji lokat bankowych i zagwarantują depozyty bankowe do 100 tys. euro - poinformował w środę minister finansów Charilaos Stawrakis.

Z kolei brytyjski rząd zapowiedział, że przeprowadzi częściową nacjonalizację najważniejszych banków, aby przywrócić stabilność systemu finansowego. Rząd zamierza przeznaczyć 200 mld funtów na pożyczki dla systemu bankowego i 50 mld funtów, by dokapitalizować osiem największych banków: Abbey, Barclays, HBOS, HSBC, Lloyds TSB, Nationwide Building Society, Royal Bank of Scotland i Standard Chartered.

Ponadto premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown zapowiedział, że jego kraj podejmie kroki prawne wobec władz Islandii, aby odzyskać pieniądze trzymane przez Brytyjczyków w bankach w tym kraju. Islandzki nadzór finansowy (IFSA) przejął drugi co do wielkości bank - Landsbanki Islands hf., w którym obywatele brytyjscy trzymali miliony funtów. Po przejęciu Landsbanki zawiesił wypłacanie pieniędzy.

Będą wzmacniać regulacje

Także w środę niemiecki minister finansów Peer Steinbrueck przedstawił krajom grupy G7 pakiet ośmiu propozycji dotyczących nowych, ostrzejszych reguł funkcjonowania rynków finansowych. Będzie on tematem dyskusji na piątkowym spotkaniu ministrów finansów grupy siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata G7 (USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Kanady i Japonii) w Waszyngtonie.

Na środowym posiedzeniu Europarlamentu przewodniczący KE Jose Barroso powiedział, że dotychczasowe działania podejmowane przez poszczególne kraje pokazały, że "Unia Europejska jest związkiem państw, a nie jednym państwem". Zapowiedział kolejne propozycje legislacyjne, które mają być przedstawione w przyszłym tygodniu.

Komisja Europejska (KE) chce m.in. zmienić dyrektywę o gwarancjach depozytów bankowych, żeby wyjaśnić, jak kraje mają wdrożyć wtorkową decyzję ministrów finansów UE o podwyższeniu gwarancji do 50 tys. euro. KE ma też zaostrzyć zalecenia w sprawie ograniczenia wynagrodzeń i odpraw dla kadry zarządzającej bankami. Ponadto zaproponuje nowe zasady księgowości w sektorze finansowym. Ogłosi też zaostrzenie warunków działalności agencji ratingowych, by zwiększyć wiarygodność ich analiz.

Na spadkach stóp skorzystał złoty

Cięcia stóp procentowych przez światowe banki centralne wpłynęły korzystnie na złotego; w środę nasza waluta umocniła się.

"Polska waluta jest w trwałym trendzie aprecjacyjnym" - powiedziała w Sejmie Zajdel-Kurowska. Oświadczyła, że zawirowania na światowych rynkach finansowych nie opóźnią przyjęcia euro przez Polskę, które może nastąpić 1 stycznia 2012. Zapowiedziała, że "mapa droga" wejścia do strefy euro "zostanie przedstawiona w najbliższych dniach". Jej zdaniem, polska gospodarka w ciągu najbliższych trzech lat będzie się rozwijać w tempie ok. 5 proc.

Ale spadają prognozy gospodarcze

Mniej optymistyczne co do perspektyw rozwoju gospodarczego są instytucje finansowe. Opublikowana w środę prognoza Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) dla gospodarki światowej przewiduje wzrost na poziomie 3 proc. PKB - najniższy od siedmiu lat. Dla Niemiec na rok 2008 MFW zapowiada 1,8 - proc. wzrost gospodarczy. Dla Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Włoch przyszły rok upłynie pod znakiem recesji. W USA wzrost ma wynieść 0,1 proc., a w strefie euro - 0,2 proc.

Prognozy wzrostu PKB na rok 2009 dla krajów centralnej i środkowej Europy obniżył również Bank Morgan Stanley. Dla Polski obniżył on prognozę z 4,6 do 3,5 proc. PKB Czech wzrośnie o 2,9 proc., a Węgier o 1 proc. Wcześniej prognozowano wzrost odpowiednio o 4,2 proc. oraz 2,7 proc. W przypadku Rumunii obniżono prognozy z 6,5 proc. do 3,8 proc.

AL, PAP, Les Echos