Ministrowie finansów strefy euro będą dziś omawiać trzeci program pomocowy dla Aten o wartości 85 miliardów euro. Porozumienie - obejmujące listę wymagających reform w zamian za pożyczkę - zostało wynegocjowane przez greckie władze i wierzycieli. Teraz potrzebna jest jeszcze polityczna zgoda eurogrupy.

Najbardziej niechętne do przyjęcia nowego planu dla Grecji są władze w Berlinie, które uważają, że porozumienie, które jest niewystarczające i wymaga dodatkowych szczegółów. Niemcy są jednak coraz bardziej osamotnione w takim podejściu. Finlandia, także znana z ostrego stanowiska wobec Aten zapowiedziała, że jest gotowa poprzeć nowy program.

„Myślę, że jesteśmy na drodze do odbudowania zaufania wobec Grecji po trudnym okresie podziałów” - powiedział telewizji Bloomberg minister finansów Finlandii Alexander Stubb. Datą na którą wszyscy cały czas spoglądają jest 20 sierpnia, kiedy Grecja musi spłacić kredyt wobec Europejskiego Banku Centralnego.

Jeśli do tego czasu nie uda się ukończyć wszystkich procedur koniecznych do rozpoczęcia programu - czyli także uzyskać zgody kilku parlamentów eurolandu - w tym niemieckiego Bundestagu - trzeba będzie przejść do planu „B” czyli finansowania pomostowego. To oznaczałoby, że środki na spłacenie pilnego długu Grecja dostałaby z funduszu ratunkowego, na który składają się wszystkie kraje członkowskie. Dokumenty w tej sprawie są już przygotowane, ale zarówno Ateny jak i Bruksela liczą, że nie będą potrzebne.

Reklama