Ze służbowych pieniędzy finansowano głównie noclegi, w tym w zagranicznych hotelach, posiłki w restauracjach, zaopatrzenie oraz tak zwane „wydatki codzienne”.

Raport w tej sprawie publikuje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Szef organizacji, Cezary Kaźmierczak tłumaczy, że władza musi być kontrolowana. Jego zdaniem widać dużą niefrasobliwość w wydawaniu publicznych pieniędzy. Rozmówca IAR dodaje, że potrzeba tak dużych wydatków niektórych publicznych instytucji budzi wątpliwości. Najwyższy miesięczny limit na karcie - 150 tysięcy złotych, według publikacji ma prezes NBP.

Cezary Kaźmierczak podaje też przykład Agencji Rynku Rolnego, której urzędnicy w 2014 roku wypłacili za pośrednictwem służbowych kart 277 286 złotych, co daje 1110 złotych każdego dnia roboczego.

Autorzy opracowania skierowali pytanie do 88 instytucji. Odpowiedziało na nie 48 z nich. Żadnych informacji nie udzieliło 16 instytucji, 6 z nich odmówiło informacji w całości lub w części, a 20 w ogóle nie korzysta ze służbowych kart.

Reklama

>>> Czytaj też: Rośnie liczba oszukańczych transakcji kartami. Klienci tracą miliony złotych