Po dwóch godzinach piątkowych sesji indeks RTS tracił 5,16 proc., a MICEX - 6,63 proc. Ten pierwszy spadł poniżej psychologicznej granicy 700 pkt. (do 677,09 pkt), a drugi - 600 pkt (585,29 pkt).

Początek dnia nie zwiastował takiego rozwoju wydarzeń. Po pierwszych 20 minutach wskaźnik RTS zyskiwał 2,03 proc., zaś MICEX - 4,23 proc.

Według analityków, do tej kolejnej fali wyprzedaży doprowadził wicepremier i minister finansów Aleksiej Kudrin, który oświadczył w Dumie Państwowej, niższej izbie rosyjskiego parlamentu, że rząd Rosji prognozuje dalszy spadek indeksów giełdowych i cen ropy naftowej.

"Następuje twarda recesja" - ocenił Kudrin. "Według najnowszych prognoz, wzrost PKB w USA i krajach strefy euro wyniesie (w 2009 roku) około zera procent. Takiego spadku wzrostu gospodarczego nie było ani razu w ciągu ostatnich 18 lat" - dodał szef rosyjskiego resortu finansów.

Reklama

Kudrin poinformował też, że w sierpniu i wrześniu inwestorzy wycofali z Rosji 33 mld dolarów.

W poprzednich dwóch dniach oba moskiewskie parkiety gwałtownie dołowały. W czwartek wskaźnik RTS zjechał o 9,52 proc., a MICEX - o 9,11 proc. W środę straciły one - odpowiednio - 9,26 proc. i 8,67 proc.

Piątkową poranną zwyżkę notowań analitycy tłumaczyli podobnym trendem na rynkach zagranicznych i wzrostem cen ropy naftowej na świecie.

T.B.(PAP)