We wtorek wieczorem w Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się - na wniosek eurodeputowanych lewicy - debata poświęcona przyszłości polskich stoczni. Obecna na spotkaniu komisarz ds. konkurencji UE Neelie Kroes przypomniała, że czeka przede wszystkim na przesłanie przez polską stronę osobnego planu restrukturyzacji dla Stoczni Gdańsk.

Jak poinformował w środę PAP rzecznik prasowy ISD Polska Jacek Łęski - wychodząc naprzeciw propozycjom Unii, ISD już w końcu września złożyło w Ministerstwie Skarbu Państwa osobne plany restrukturyzacji dla Stoczni Gdańsk.

ISD czeka teraz na przedyskutowanie konkretów swojego projektu z MSP. "Projekt wymaga uzgodnień: musi on spełniać warunki stawiane przez aż trzy strony: Komisję Europejską, inwestora i ministerstwo skarbu" - powiedział w środę PAP rzecznik MSP, Maciej Wewiór.

Łęski podkreślił, że ISD nadal jako najlepszy przyjmuje przedstawiony Komisji Europejskiej 12 września przez polski rząd wariant restrukturyzacji stoczni Gdańsk wspólnie ze Stocznią Gdynia. Jego zdaniem taki plan pomógłby ocalić oba zakłady. "Znając jednak sygnały płynące z Brukseli, zdecydowaliśmy się opracować plan indywidualnej restrukturyzacji Stoczni Gdańsk" - wyjaśnił Łęski.

Reklama

Tymczasem największy związek zawodowy działający w Stoczni Gdańsk, NSZZ "Solidarność" pragnie przede wszystkim szybkiego wyjaśnienia sytuacji w ich firmie.

"Niecierpliwimy się, boimy się, że straciliśmy za dużo czasu. Na koncie ISD czeka 250 mln zł na inwestycje w Stoczni Gdańsk. Boimy się, że - w wyniku kryzysu, problemy firmy matki ISD - Donbasu, mogą przenieść się na rynek polski i te pieniądze mogą do nas nie trafić" - stwierdził szef "S" Stoczni Gdańsk, Roman Gałęzewski.

AL, PAP