– Słowacki rząd może znacjonalizować fundusze emerytalne – zagroził w sobotę premier lewicowego gabinetu Robert Fico, udzielając wywiadu publicznemu radiu. – Musimy uratować prywatne fundusze przed bankructwem, by chronić emerytów w sytuacji narastającego kryzysu finansowego – oświadczył premier. Zasugerował, że ”prywatny system emerytalny był ogromnym błędem”.
Już kilka godzin później szefowi rządu wtórował dyrektor Społecznej Ubezpieczalni (odpowiednik polskiego ZUS) Duszan Munko: – Powiedzmy wreszcie ludziom prawdę. Prywatne fundusze emerytalne są w krachu.
Groźby szefa rządu zaszokowały słowacką opozycję. Ivan Miklosz – wicepremier w prawicowo-liberalnym rządzie Mikulasza Dzurindy, autor słowackich reform gospodarczych – uznał, że otwarcie drugiego filara i groźba nacjonalizacji funduszy emerytalnych są ”niespotykanym skandalem w Europie” i mają zapewnić lewicowemu rządowi kapitał w sytuacji kryzysu finansowego oraz rosnących zobowiązań budżetowych po wprowadzeniu euro - pisze "Rzeczpospolita".