Zdaniem wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, obecny kurs złotego (3,63 zł/euro - PAP) jest bliższy temu, który byłby korzystny dla gospodarki przy wejściu do strefy euro. "Taki kurs dawałby dobre szanse na eksport do krajów Unii Europejskiej, a także na eksport w skali globalnej naszych produktów" - powiedział w środę dziennikarzom Pawlak.

"Przy obecnej zmienności na rynkach finansowych nie jesteśmy w stanie cokolwiek powiedzieć na temat kursów. Trzeba przyjąć, że do ERM2 wejdziemy po kursie mocniejszym z punktu widzenia euro, moim zdaniem, 3,4-3,5 zł za euro, a potem w ramach tego systemu złoty będzie umacniał się do 3,1-3,2 zł za euro" - szacuje Petru.

"Trzeba mieć świadomość, że wraz z upływem czasu, w wyniku zawirowań na rynkach światowych, złotówka będzie się umacniała. M.in. dlatego, że mamy znacznie większą wydajność niż w krajach Unii Europejskiej" - powiedział ekonomista.

"Politycy wypowiadając się na temat właściwego kursu, po którym Polska mogłaby wejść do strefy euro, muszą brać pod uwagę zarówno eksporterów, jak i importerów. Należy uwzględnić również tych, którzy zaciągnęli kredyty we frankach szwajcarskich" - dodał Petru.

Reklama
T.B.,(PAP)