W czwartek resort opublikował materiał, który był podstawą wystąpienia ministra finansów Jacka Rostowskiego w czasie środowego spotkania Rady Gabinetowej.

"Rząd na bieżąco monitoruje sytuację gospodarczą kraju i w razie potrzeby nie zawaha się przed dokonaniem zmian w makroekonomicznych założeniach będących podstawą przygotowanej na 2009 r. ustawy budżetowej. Jednak otoczenie, w jakim poruszamy się planując przyszłoroczne wskaźniki, jest zbyt niestabilne, by na jego podstawie móc obecnie odpowiedzialnie rozważać jakiekolwiek zmiany w tej ustawie" - napisano w komunikacie.

"W sytuacji, gdy powstające w różnych ośrodkach prognozy dla wzrostu polskiego PKB w 2009 r. różnią się o kilka procent, jedynym racjonalnym zachowaniem może być oparcie projektu budżetu na fundamentalnej ocenie kondycji polskiej gospodarki. Taki projekt budżetu Rząd przesłał do Parlamentu" - napisano.

Ministerstwo finansów argumentuje, że niekorzystne tendencje na światowych rynkach finansowych mają jak dotąd ograniczony wpływ na polski rynek finansowy.

Reklama

"Sytuacja sektora bankowego jest dobra i stabilna. Banki w Polsce nie zostały bezpośrednio dotknięte skutkami kryzysu subprime. Jak wynika z danych KNF, tylko dwa polskie banki (i to w śladowy sposób) angażowały się w zakup tzw. obligacji toksycznych. Wysokość ewentualnych strat z tych inwestycji jest mniejsza niż 1 proc. ubiegłorocznych zysków tych banków. Stosowana przez polskie banki konserwatywna metoda wyceny ryzyka oraz silny, niezależny i dobrze zorganizowany nadzór nad instytucjami finansowymi zabezpieczył polski system finansowy przed błędami, które wywołały poważne perturbacje w innych krajach" - napisano w komunikacie.

AL, PAP