Kluczowy głos należał do gubernator banku Masaaki Shirakawy, który opowiedział się za cięciami, Na ośmiu członków decyzyjnego gremium aż czterech opowiedziało się bowiem przeciwko redukcji.

Shirakawa znalazł się pod przemożną presją obniżenia kosztu kredytu po raz pierwszy od siedmiu lat po tym, jak japońska waluta w zeszłym tygodniu osiągnęła najwyższy poziom od 13 lat, a benczmarkowy indeks giełdy tokijskiej Nikkei 225 zjechał do najniższego odczytu od 1982 roku.

Do tej pory Japończycy wyłamywali się z masowej akcji wiodących banków centralnych świata tnących stopy argumentując, ze koszt pieniądza w Nipponie i tak już jest bardzo niski.

Przed piątkową decyzją podstawowa stopa procentowa w Japonii wynosiła 0,3 procent.

Reklama
T.B., Bloomberg