- Od jakiegoś roku notujemy spadek popytu, na to nałożył się problem finansowy, który - jak wszyscy wiemy - zmierza w kierunku wyniszczenia gospodarki w pewnym sensie. Bo jeżeli nie możemy finansować naszych produktów, to musimy tę produkcję zamykać - powiedział Wojciechowski w wywiadzie dla telewizji TVN CNBC Biznes.

Wojciechowski obarczył częściową winą za sytuację na rynku Komisję Nadzoru Finansowego (KNF).

- Nadzór finansowy dał hasło, na które większość naszych banków, szczególnie te z kapitałem zagranicznym, tylko czekało - powiedział Wojciechowski. Podkreślił, że "wywołano hasło, ale nie robiono nic, żeby cokolwiek zmienić". Właściciel J.W. Construction nawiązywał do rekomendacji, którą ma wydać KNF bankom udzielającym kredyty hipoteczne. Może w niej znaleźć się wymóg wkładu własnego w wysokości 25-30 proc..

- Jeśli nic się nie zmieni w systemie bankowym, nie będziemy w stanie sprzedawać mieszkań za gotówkę - ocenił Wojciechowski. Powiedział, że pomimo problemów i odwołania prognozy, spółka zakończy rok na plusie.

Reklama

- O stracie nie ma mowy - powiedział Wojciechowski, zapytany, czy spółka może ponieść stratę w III lub IV kw. Zapytany o obecną współpracę z bankami powiedział, że układa się ona całkiem poprawnie z firmami z kapitałem polskim.

- Natomiast większość tych banków, gdzie rządzi kapitał 'niepolski' - to oni w finansowaniu naszej gospodarki dzisiaj, nie powiem, że nie biorą najmniejszego udziału, ale gdzie nie muszą, tam nie biorą - powiedział Wojciechowski.

- Na razie 'okopujemy się', patrzymy na ruchy jakie będą - powiedział Wojciechowski, zapytany o dalsze plany spółki.

Na początku sierpnia spółka obniżyła prognozy przedstawione wcześniej. Odwołana w piątek prognoza zakładała osiągnięcie zysku netto na poziomie 150,6 mln zł, (wobec 219,7 mln zł planowanych wcześniej). Przychody miały wynieść 819,9 mln zł.

W I poł. 2008 roku grupa J.W. Construction Holding miała (po audycie) 62,68 mln zł zysku netto wobec 32,11 mln zł zysku rok wcześniej, przy przychodach odpowiednio: 386,11 mln zł wobec 227,47 mln zł.

Żuk, ISB