Ok. godz. 17-ej wieczorem naszego czasu kluczowy wskaźnik FTSEurofirst 300 index notował wzrost o 3,2 proc. osiągając pułap 963,91 pkt.

Spółki sektora energetycznego należały do głównych beneficjentów wtorkowego dnia.

Akcje BP, Royal Dutch Shell, producenta gazu BG Group I Tullow Oil wzrosły od 1,2 do 6,3 porc. Zyskały też papiery Clariant (producenta tuszu do drukarek) nawet o 17 proc. Akcje Marks & Spencer skoczyły o 5 proc., gdy zyski firmy przekroczyły prognozy analityków. Zaś banku Societe Generale i grupy Allianz zwyżkowały po 12 proc., Barcalys o 6,8 proc. bo spadło oprocentowanie 3-miesięcznych pożyczek międzybankowych do 2,71 proc. w Londynie.

- Pod koniec dnia mieliśmy szereg zarobków oraz spełnienia nadziei, które podtrzymały sentyment - mówi filozoficznie Richard Hunter, szef działu obrotu akacjami w firmie Hargreaves Lansdown Stockbrokers, która dysponuje 21,5 mld dolarów kapitału. – Jak widać, interwencje rządów na całym świecie zaczynają przynosić wyniki i pomagają rynkowi, a stopy oprocentowania idą we właściwym kierunku – dodaje.

Reklama

Indeksy krajowe wzrosły na wszystkich 18 parkietach Europy Zachodniej oprócz Islandii, która boryka się z tragicznym kryzysem. Brytyjski FTSE 100 zyskał 4,42 proc., francuski CAC 40 4,62 proc., a niemiecki DAX 30 nawet 5 proc.

Akcje notowane na giełdach Europy „dają teraz wszystkim wyraźny sygnał, aby je kupować”, gdyż cenowo znalazły się w „recesji dochodów” po spadkach przez ostatnie 17 miesięcy, podkreślają stratedzy banku inwestycyjnego Morgan Stanley.

Żuk