Na 2017 r. rząd zaproponuje powtórkę tegorocznego wariantu w sprawie podwyżek emerytur i rent, czyli waloryzację wynikającą z ustawowego wzoru „inflacja plus 20 proc. realnego wzrostu płac”. Oznacza to, że ustawowe podwyżki świadczeń będą bardzo niskie. Minimalna emerytura wzrośnie o niespełna 5 zł, a przeciętna o około 11 zł. Powód to deflacja obniżająca wskaźnik waloryzacji.

Na podstawie danych zawartych w Aktualizacji Planu Konwergencji wyliczyliśmy, że waloryzacja może wynieść 0,56 proc. Skąd taki wynik? Rząd szacuje w APK, że w 2016 r. nadal będziemy mieli deflację na poziomie 0,4 proc. Z kolei nominalny wzrost płac prognozuje na 4,4 proc. Jeśli te wskaźniki okażą się możliwe do realizacji, to realny wskaźnik wzrostu płac wyniesie 4,8 proc. Jego jedna piąta to 0,96 proc. Ale od tego trzeba jeszcze odjąć wskaźnik deflacji 0,4 proc., co daje wskaźnik waloryzacji 0,56 proc. To minimum wynikające z ustawy.

Rząd lub Rada Dialogu Społecznego mogą go korygować, zwiększając udział realnego wzrostu płac – zamiast 20 proc. może przyjąć np. 50 proc. W takim przypadku wskaźnik waloryzacji byłby nieco wyższy i wyniósłby równo 2 proc. Rząd przedstawia propozycję waloryzacji, która w czerwcu jest uzgadniana w Radzie Dialogu Społecznego. Partnerzy społeczni mogą składać propozycję zmiany wskaźnika zaproponowanego przez rząd. Jeśli w radzie nie będzie porozumienia w tej sprawie, ostatecznie to rząd sam zdecyduje, jaka będzie wysokość podwyżki.

Najbardziej prawdopodobny wariant to waloryzacja na minimalnym dopuszczalnym poziomie przez ustawę o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jak wynika z naszych informacji, rząd wyjdzie z taką propozycją. Z dwóch powodów. Po pierwsze nadal mamy deflację, co oznacza, że nawet mimo niewielkiej waloryzacji, która w tym roku wyniosła tylko 0,24 proc., świadczenia rosną. Po drugie, w PiS sporo polityków opowiada się za tym, że jeśli podwyższać, to raczej tym najsłabiej uposażonym. Wyższa waloryzacja procentowa daje większe korzyści emerytom o największych świadczeniach. Dlatego, jak już pisaliśmy, także w przyszłym roku mają się pojawić jednorazowe dodatki skierowane do najbiedniejszych emerytów. Zasady wypłat będą podobne jak w tym roku: otrzymają je osoby, których świadczenie jest niższe od przeciętnego lub przeciętne.

Reklama

>>> Czytaj też: Oto miasto, w którym żyje najwięcej miliarderów na świecie