Nie zamierzamy stosować siły - powiedział szef rządu.

W wywiadzie udzielonym zagranicznym dziennikarzom Phuc ocenił, że sytuacja w rejonie Morza Południowochińskiego stała się ostatnio bardziej złożona. Jego zdaniem Wietnam potrzebuje w swoim regionie sojuszników i partnerów strategicznych, aby zapewnić pokój i aby handel morski przebiegał bez zakłóceń.

Phuc, który objął tekę premiera na początku kwietnia, zaznaczył, że priorytetem dla Wietnamu jest m.in. wyjście ze spirali długu publicznego i utrzymanie wzrostu gospodarczego na poziomie 6,5-7 proc. rocznie.

Do kluczowych rejonów i wysp na Morzu Południowochińskim prawa roszczą sobie Chiny; doprowadziło to do sporu z Wietnamem, a także z Filipinami, Malezją, Tajwanem i Brunei. Wieloletnie spory Chin i Wietnamu dotyczą archipelagów Spratly i Wysp Paracelskich.

Reklama

W środę prezydent USA Barack Obama zakończył wizytę w Wietnamie, podczas której ogłosił całkowite zniesienie embarga na broń dla tego kraju. Chińskie MSZ oceniło, że "normalne i przyjazne" stosunki między Waszyngtonem a Hanoi przyczynią się do regionalnej stabilności.

Odnosząc się do sporów dotyczących Morza Południowochińskiego, Obama powiedział, że "duże kraje nie powinny zastraszać mniejszych".