Duchowy przywódca buddyzmu tybetańskiego Dalajlama XIV powiedział w środę w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung", że ludzie, którym się dobrze powodzi, mają obowiązek pomagania uchodźcom, jednak Niemcy nie mogą stać się krajem arabskim.

"Patrząc w twarze uchodźców, szczególnie w przypadku kobiet i dzieci, czujemy ich cierpienie. Człowiek, któremu powodzi się lepiej, ma obowiązek udzielić im pomocy" - powiedział dalajlama. "Z drugiej strony jest ich zbyt wielu. Europa - na przykład Niemcy, nie mogą stać się krajem arabskim. Niemcy to Niemcy" - zastrzegł.

Jak dodał, uchodźców jest tak wielu, że "w praktyce sytuacja jest trudna". "Patrząc z moralnego punktu widzenia, uchodźcy powinni zostać przyjęci tylko na określony czas. Celem powinno być to, by powrócili do swoich krajów i pomogli przy ich odbudowie" - wyjaśnił duchowy przywódca buddyzmu tybetańskiego.

Dalajlama zaapelował, by nie potępiać "całego świata islamskiego" tylko dlatego, że niewielkie grupy radykałów wzajemnie się zabijają. "Nie reprezentują oni całego islamu, ani wszystkich muzułmanów" - podkreślił. "Miłość jest głównym przesłaniem każdej religii, także islamu. Złośliwych ludzi można spotkać też wśród buddystów, chrześcijan, żydów i hindusów" - powiedział Dalajlama XIV.

>>> Czytaj też: Waiel Awwad: Ja, Syryjczyk, mówię wam: to terroryści [WYWIAD]

Reklama