Geithner, jeszcze jako szef nowojorskiego oddziału Fed, wielokrotnie powtarzał, że pani Bair nie jest graczem zespołowym i bardziej skupia się na ochronie interesów agencji niż rozwoju systemu finansowego kraju, mówią zorientowani w szczegółach oficjale z Kongresu USA. Sheila Bair walczyła np. ostro z Geithnerem podczas niedawnych dyskusji nad pomocą dla Citigroup.

- Idea posiadania indywidualnego aktora na scenie, który nie zamierza śpiewać w tej samej tonacji co inni, może każdego zdenerwować - przyznaje Wayne Abernathy, b. wysoki urzędnik ministerstwa skarbu, a obecnie wiceprezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Bankierów (ABA) w Waszyngtonie. - Uznali wówczas, że jest wyjątkową indywidualistką - dodaje.

Nie jest pewne czy Obama poprosi panią Bair o złożenie rezygnacji. Taki krok wiązałby się z politycznym ryzykiem dla nowej administracji, zwłaszcza w Kongresie USA, gdzie propozycja Sheili Bair zmiany podejścia do walki z długami hipotecznymi obywateli, zyskała uznanie przewodniczącego senackiej Komisji Finansów i Bankowości Christophera Dodda i jego odpowiednika w Izbie Reprezentantów Barneya Franka.

Jeżeli nawet pani Bair pozostanie na stanowisku, to ekipa gospodarcza Obamy zdecydowała, że nie będzie odgrywać kluczowej roli. Chociaż Bair, podobnie jak Obama, faworyzuje pomoc dla zwykłych ludzi a nie tylko Wall Street, to nowa administracja ma własny plan rozwiązania problemów milionów Amerykanów. Ma również własny zespół do sterowania pakietem 700 mld dolarów wspierania banków i instytucji finansowych.

Reklama

W efekcie Sheila Bair, jako szefowa FDIC, która dogląda ponad 5000 amerykańskich banków i instytucji finansowych, może ścierać się z ekipą Obamy. Została wyznaczona przez prezydenta Busha i jej kadencja upływa dopiero w 2011 r. Od chwili wyborów lobbuje jednak za zwiększeniem roli w nowej administracji. Zdaniem posła Franka może być jednak mianowana na inne, specjalne stanowisko nadzorujące programy walki z kryzysem.

Sama nie kryje, że chciałaby pozostać w FDIC, ale jeśli prezydent Obama wybierze kogoś innego, to ustąpi. Ostatnio w Telewizji Bloomberga przyznała: „byłabym szczęśliwa mogąc wrócić na uniwersytet. Jestem jednak elastyczna wobec następnego prezydenta”.