Scaparotti wyraził też zaniepokojenie losem wojskowych, którzy odeszli, oraz ich rodzin; dodał jednak, że dowódca tureckich sił zbrojnych zapewnił go, iż będą oni dobrze traktowani.

Jak podkreśla AP, na tego rodzaju publiczne oświadczenia generał decyduje się niezmiernie rzadko. Odwołani do kraju lub wysłani na emeryturę oficerowie stanowili około połowy tureckiego kontyngentu w kwaterach naczelnego dowództwa w Belgii, Włoszech i Holandii.

Wielkim problemem jest to - podkreślił Scaparotti - że wielu spośród tych żołnierzy, którzy odeszli z europejskich struktur NATO, to wysokiej rangi, bardzo doświadczeni oficerowie. "Zastąpienie instruktorów wojskowych lub najwyższej klasy pilotów potrwa bardzo długo" - dodał.

Scaparotti powiedział również, że nie wierzy, aby którykolwiek z tych żołnierzy był zaangażowany w przygotowanie zamachu stanu.

Reklama

Jak pisze AP, ostrożne i wyważone uwagi generała to rzadka okazja do wglądu w problemy, jakie dla Sojuszu wynikły z nieudanego zamachu w Turcji oraz agresywnych czystek politycznych, które rząd w Ankarze prowadzi po jego udaremnieniu.

Turcja ma jedną z największych armii w NATO; jest "strategicznym mostem łączącym z Bliskim Wschodem i regionem Morza Czarnego", toteż niewielu militarnych sojuszników Ankary odważa się ją krytykować - wyjaśnia AP.

Oficerowie NATO i dyplomaci przyznają w prywatnych rozmowach, że w strukturach dowództwa nie mówi się po prostu publicznie o tureckim zamachu stanu.

W połowie listopada sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg poinformował, że niektórzy tureccy wojskowi, oddelegowani do pracy dla NATO, poprosili o azyl po próbie zamachu stanu w Turcji. Stoltenberg odmówił jednak podania szczegółów oraz liczby żołnierzy, którzy postanowili pozostać za granicą.

Według AP w Niemczech zostało około 35 osób, licząc wojskowych wraz z rodzinami, w Belgii jest to znacznie większa grupa.

Według oficjalnych danych po lipcowej próbie puczu w Turcji w ramach czystek aresztowano ponad 35 tys. osób. Zachód krytykuje posunięcia tureckich władz, szczególnie zaś aresztowania dziennikarzy, czystki wśród sędziów, zamykanie niezależnych redakcji czy rozważania o przywróceniu kary śmierci. (PAP)

fit/ mc/