Strata operacyjna wyniosła 18,87 mln zł wobec 32,96 mln zł zysku rok wcześniej.

Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 1 056,9 mln zł w 2019 r. wobec 907,9 mln zł rok wcześniej.

"Skonsolidowane przychody grupy wzrosły w 2019 r. o 23%, do blisko 1,1 mld zł. Równocześnie zysk brutto na sprzedaży nieznacznie zmniejszył się, z 117,6 mln zł w 2018 r. do 116,3 mln zł rok później. Na poziomie operacyjnym grupa odnotowała 18,9 mln zł straty, wobec 33 mln zł zysku rok wcześniej. Strata netto grupy za miniony rok wyniosła 32 mln zł, wobec 18,4 mln zł zysku w 2018 r." - napisał prezes Mariusz Książek, w liście załączonym do raportu.

"Jednym z głównych celów na 2019 r., jakie przed sobą postawiliśmy, był znaczący wzrost sprzedaży samochodów Jaguar Land Rover oraz zwiększenie naszego udziału w rynku samochodów premium i luksusowych w Polsce. Ofensywa sprzedażowa, wspierana przez istotnie wyższe inwestycje w reklamę i marketing, miała w średnim i długim terminie zaprocentować na wielu poziomach biznesu grupy, od bieżącej sprzedaży, w tym w wolumenowych segmentach rynku, po rosnącą bazę dla usług aftersales. W końcu skokowy wzrost sprzedaży był niezbędny dla realizacji zbyt agresywnych planów sprzedażowych producenta dla polskiego rynku, mogących mieć wpływ na decyzję koncernu dotyczącą okresowego przedłużenia współpracy JLR z British Automotive Polska S.A. jako generalnym importerem. Równolegle realizowaliśmy ambitny plan inwestycyjny, mający znacząco rozbudować potencjał segmentu dilerskiego grupy oraz angażowaliśmy się w nowe obszary biznesowe, dążąc do dywersyfikacji źródeł dochodów. Dziś nie sposób jest bronić tezy, iż podjęliśmy właściwe decyzje. Z dzisiejszej perspektywy widzę, iż ruszyliśmy do ofensywy i agresywnej walki z konkurencją niedostatecznie przygotowani, bez spójnej wizji i odpowiednich, nowoczesnych narzędzi, zbytnio polegając na opiniach wąskiej grupy osób. Odrobiliśmy lekcję, której udzielił nam rynek, jednak jej koszt jest nieakceptowalny, za co biorę odpowiedzialność" - ocenił prezes.

Dodał, że pandemia COVID-19 diametralnie pogorszyła sytuację spółki.

"Działając w obliczu krytycznego dla grupy zagrożenia przyspieszyliśmy transformację organizacji, dokonując szybszych i głębszych zmian. Między innymi scentralizowaliśmy funkcje wsparcia wszystkich segmentów biznesowych, w tym również i poszczególnych dilerstw, zwiększając efektywność działalności, jak i jej kontroli. Równocześnie postawiliśmy na większą autonomię biznesową poszczególnych dilerstw, umożliwiając im efektywniejszą rywalizację o klienta. Widzimy pierwsze pozytywne efekty tych działań, mając równocześnie świadomość, że nie możemy na tym poprzestać. [...] Nie możemy mieć złudzeń - 2020 będzie trudnym i zarazem kluczowym dla dalszej przyszłości grupy okresem, pełnym wyzwań, sprostanie którym wymagać będzie współpracy wielu podmiotów i godzenia często sprzecznych interesów. Sytuacja, związana m.in. z pandemią, wymaga od nas podejmowania szybkich, częstokroć trudnych decyzji w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu. Mając świadomość ryzyk i zagrożeń, nie mogąc dziś przesądzić o pozytywnym rezultacie naszych działań, pragnę państwa zapewnić, iż nie brak nam determinacji oraz wiary w to, iż możemy ponownie wprowadzić grupę BAH na właściwe tory" - podsumował Książek.

W ujęciu jednostkowym zysk netto w 2019 r. wyniósł 20,41 mln zł wobec 35,54 mln zł zysku rok wcześniej.

British Automotive Holding to generalny importer, wyłączny przedstawiciel na Polskę oraz diler samochodów Jaguar, Land Rover i Aston Martin. W ciągu ponad 15 lat działalności na rynku motoryzacyjnym spółka sprzedała na polskim rynku ponad 14 tys. samochodów. Spółka od 2008 r. jest notowana na rynku głównym GPW.

(ISBnews)