"Nielegalne składowiska odpadów stanowią realne zagrożenie dla lokalnych społeczności, dlatego muszą być sukcesywnie usuwane. Mamy już doświadczenie z kliku tego typu realizacji, a pozycja jednego z rynkowych liderów przetwarzania odpadów, technologia i wolne moce przetwórcze, pozwalają nam z optymizmem startować do kolejnych przetargów tego typu. W Polsce istnieje ponad 100 podobnych składowisk, które będą musiały być w najbliższych latach usunięte. Dotychczas udział tego typu zleceń w wynikach Mo-Bruk był niewielki, ale w kolejnych latach może to być dodatkowy element rozwoju spółki. Oceniamy potencjał tego rynku dla spółki na poziomie przekraczającym 5 000 ton w skali roku" - powiedział wiceprezes Wiktor Mokrzycki, cytowany w komunikacie.

"Co warte podkreślenia, władze lokalne mają wsparcie w tego typu projektach ze strony Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), który częściowo finansuje oczyszczenie terenu i zagospodarowanie odpadów" - dodał.

Odpady w większości zostaną spalone w zakładzie spółki w Karsach, a umowa zostanie zrealizowana do końca 2020 r. Powiat zgierski uzyskał dofinansowanie na realizację kontraktu z NFOŚiGW.

We wrześniu spółka zakończyła realizację podobnego zlecenia dotyczącego likwidacji ok 380 ton odpadów z Gminy Chybie.

Mo-Bruk w 2012 roku przeniósł się z NewConnect na rynek główny warszawskiej giełdy. Jego głównym biznesem jest gospodarka odpadami - zestalanie odpadów, produkcja paliwa alternatywnego i spalanie odpadów niebezpiecznych i medycznych. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży spółki wyniosły 130,57 mln zł w 2019 r.

(ISBnews)