Fintech: ratunek dla firmy bez zdolności kredytowej

W ostatnich latach rynek fintechów w Polsce dynamicznie się rozwija, oferując mikroprzedsiębiorstwom alternatywne źródła finansowania. Fintechy stały się istotnym elementem w tym ekosystemie, szczególnie dla najmniejszych firm, które często mają utrudniony dostęp do tradycyjnych źródeł pozyskiwania gotówki.
Można powiedzieć, że z powodzeniem wypełniły lukę w finansowaniu biznesów, których banki nie chcą lub nie mogą wspierać.

Dla przedsiębiorstw o niższej zdolności kredytowej i krótkiej historii finansowej, a także dla branż uznawanych przez banki za ryzykowne, jak budownictwo czy transport – to zwykle jedyna szansa na pozyskanie niezbędnej gotówki.
Według najnowszych danych rynkowych w lipcu tego roku banki udzieliły mikroprzedsiębiorcom o 5,8 proc. mniej kredytów, a ich wartość była o 4,2 proc. niższa w porównaniu do tego samego miesiąca w ub.r. Problem z pozyskaniem finansowania ma coraz więcej mikro- i małych firm, wobec których banki zaostrzyły kryteria przyznawania pożyczek. Szukają więc one wsparcia w fintechach.

Faktoring bez faktoringu: na czym polega

– Jest wiele sytuacji, w których przedsiębiorca musi od ręki znaleźć pieniądze na pokrycie nagłych wydatków firmowych: remont samochodu, naprawa maszyn i urządzeń, a nawe.t bieżące opłaty. Nie może skorzystać z kredytu, bo bank go odmawia – wyjaśnia Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG.
Jak dalej tłumaczy ekspert, taki przedsiębiorca w opisywanych sytuacjach z faktoringu też nie może skorzystać, ponieważ jeszcze nie wystawił faktury kontrahentowi. Dlatego eGotówka jest sposobem na zaspokojenie potrzeb, które pojawiają się ad hoc.

–To rodzaj faktoringu zaliczkowego. Od faktoringu klasycznego różni ją to, że nie wymaga przedłożenia faktur. Z rozwiązania chętnie korzystają więc firmy, które nie posiadają dokumentów sprzedażowych – wyjaśnia Emanuel Nowak.
Według szacunków BizLend, około 30 proc. małych firm będzie w przyszłości korzystać z finansowania poza bankami, a kilkaset tysięcy podmiotów już dziś potrzebuje środków natychmiast.

Fintech: dlaczego jest szybszy od banku

Według raportu „Mapa Polskiego Fintechu 2024” Cashless.pl, już 60 proc. polskich fintechów korzysta z różnych rozwiązań zawierających sztuczną inteligencję, a prawie 90 proc. planuje to robić.
Firmy coraz częściej angażują sztuczną inteligencję w obszary takie jak ocena ryzyka, wykrywanie oszustw i obsługa klienta. Jedna trzecia branży fintech w Polsce to podmioty o zaawansowanym poziomie rozwoju, posiadające strukturę korporacyjną i o ugruntowanej pozycji rynkowej.
Ich tempo zmian jest imponujące, co pozwala jeszcze lepiej wpisywać się w oczekiwania klientów. Ponad połowa, bo 54 proc. fintechów w Polsce, powstała w latach 2011-2020.

Przedsiębiorcy chcą dostępu do prostej i szybkiej gotówki, często bez konieczności przedstawiania faktur czy dodatkowych dokumentów. Nie znaczy to jednak, że transakcja będzie pozbawiona jakichkolwiek zabezpieczeń.
– Fintech, oprócz zawansowanych aspektów technologicznych, musi też zagwarantować bezpieczeństwo finansowania przez Internet. Do tego niezbędne są: odpowiednie zarządzanie ryzykiem i weryfikacja klienta. Wszystko jednak odbywa się automatycznie i w żaden sposób nie wpływa na szybkość decyzji o udzieleniu finansowania. Tym właśnie różnimy się od banków – podkreśla ekspert NFG.