Unia Europejska uległa naciskom amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa i zawarła porozumienie handlowego z USA. Umowa nakłada 15 proc. cło na większość europejskich towarów wysyłanych do USA, w tym na samochody, co odbije się negatywni na wymianie handlowej ze Stanami Zjednoczonymi. Symulator taryf pokazuje, że światowy eksport do USA drastyczny spadnie.

Globalny eksport do USA spadnie o ponad 46 proc.

Według symulatora taryfowego opracowanego przez platformę do wizualizacji i dystrybucji danych online, The Observatory of Economic Complexity (OEC), na który powołuje się CNBC, prognozowany globalny eksport do Stanów Zjednoczonych w 2027 roku spadnie o ponad 46 proc. w porównaniu ze średnią z ostatnich trzech lat, która wynosiła 2,68 biliona dolarów.

Tymczasem prognozowany eksport USA na rynki światowe w 2027 roku wzrośnie o 12 proc. w porównaniu ze średnią z ostatnich trzech lat, czyli 1,59 biliona dolarów.

Możliwa przebudowa relacji handlowych

Cesar Hidalgo, profesor ekonomii w Szkole Ekonomicznej w Tuluzie i dyrektor Centrum Nauki Zbiorowej i założyciel Datawheel, firmy, która stworzyła symulator taryf OEC, zwrócił uwagę na fakt, że podczas gdy Stany Zjednoczone nakładają cła na cały świat, świat nie nakłada cła na siebie nawzajem. W jego ocenie w wielu z tych scenariuszy kraje będą miały naturalną tendencję do przebudowy swoich relacji handlowych, oddalając się od Stanów Zjednoczonych.

„Dotyczy to większości krajów, z wyjątkiem Meksyku i Kanady, które są zbyt zintegrowane ze Stanami Zjednoczonymi i nie są w stanie przebudować swoich relacji tak szybko, jak kraje mniej zintegrowane” – CNBC cytuje słowa Hidalgo.

Kto zyska, kto straci

Jak zauważa Hidalgo w scenariuszu z początku 2025 roku, bez nowych taryf, prognozowano wzrost eksportu z Niemiec do USA ze 133 mld USD (2023) do 155 mld USD w 2027 roku. 15 proc. taryfa obniża prognozę na 2027 r. do 149 mld USD w 2027 roku, czyli o 3,4 proc. w porównaniu do pierwotnej prognozy.

Zgodnie ze scenariuszem taryfowym na poziomie 15 proc. prognozowanym przez Symulator Taryfowy, Stany Zjednoczone będą importować więcej z Wielkiej Brytanii (o 22,5 mld USD), Francji (o 10,2 mld USD) i Hiszpanii (o 5,65 mld USD), a mniej z Chin (-485 mld USD), Kanady (-300 mld USD) i Meksyku (-238 mld USD).

W wyniku spadku chińskiego eksportu do USA w tym scenariuszu oczekuje się, że Chiny będą importować więcej z Rosji (70 mld USD), Wietnamu (34,4 mld USD) i Arabii Saudyjskiej (28 mld USD) niż USA. Tymczasem chiński import ze Stanów Zjednoczonych spadnie o 101 miliardów dolarów.

Droższe produkty i brak różnorodności

Nakładanie ceł w naturalny sposób obciąży konsumentów. Wiele produktów będzie droższych, co może zmusić importerów do rezygnacji z dostaw. Przedstawiciele firm handlu detalicznego twierdzą, że rezultatem będzie brak różnorodności produktów na amerykańskich półkach, a to będzie nowa sytuacja dla amerykańskich konsumentów. Może się okazać, że kupno ulubionego produktu stanie się niemożliwe.

Firmy najbardziej narażone

Na podstawie danych handlowych zebranych i przeanalizowanych przez OEC, najbardziej narażona na negatywne działania ceł jest szwedzka IKEA (z udziałem 28 proc.). Na kolejnym miejscu znalazła się Southern Glazer’s Wine and Spirits z udziałem 9 proc., a następnie Continental Tire (4 proc.), Bosch (4 proc.), Dole Food Co. (3 proc.) i Diageo (2,3 proc.) jako najwięksi importerzy.

Źródło: CNBC, The Observatory of Economic Complexity