Takie było przesłanie panelu dyskusyjnego„Przyszłość świata pracy – lepsza praca (i) dla wszystkich?”, który odbył się podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Marta Florczak, członkini zarządu Lidl Polska odpowiedzialna za pion personalny, podkreślała, że cyfryzację należy rozpatrywać z uwzględnieniem innych trendów, jak choćby coraz wyższego wieku pracownika, który jest efektem zmian demograficznych na rynku.
– W Lidlu patrzymy na trendy rynkowe i kompetencje przyszłości naszych pracowników. Cyfryzacja będzie postępować, kluczowe będzie w tej sytuacji, jak pracownik poradzi sobie z technologiami w przyszłości. Ważna jest umiejętność ciągłego uczenia się i przystosowania do zmieniających się warunków na rynku pracy – mówiła podczas panelu Marta Florczak.

Dużym atutem jest zróżnicowany wiek zatrudnionych w ramach jednej organizacji. Młodzi ludzie wchodzą na rynek z kompetencjami cyfrowymi, przekazując swoje umiejętności starszym pracownikom. Oczywiście w proces szkoleniowy jest zaangażowana firma.
– Jesteśmy odpowiedzialni za stworzenie takiego środowiska pracy, by każdy czuł się komfortowo. Trzeba myśleć o wielu kwestiach, również o tym, jak przygotować pracownika do przekwalifikowania w późniejszym okresie, gdy będzie starszy – mówiła.

Lidl już teraz przystosowuje pracowników do zmieniających się technologii, prowadzi liczne szkolenia, które odbywają się zarówno w trybie stacjonarnym, jak i online.
– Wszyscy pracownicy w naszych sklepach korzystają z tej formy nauki – podkreślała Marta Florczak.

Zmiany technologiczne widoczne są już od pewnego czasu. W sklepach pojawiły się np. kasy samoobsługowe. Załoga sklepów musiała się na to przygotować.
– Pojawiły się nowe stanowiska, asystenci kas, czyli osoby, które mają pomóc klientowi w obsłudze procesu czy zaakceptować wiek przy zakupie alkoholu. Te osoby musieliśmy do tego stanowiska przystosować – opowiadała przedstawicielka Lidla.
Kasy samoobsługowe nie spowodowały spadku zatrudnienia, a jedynie przekwalifikowanie części załogi.

Nowe technologie pojawiają się jednak również w procesach wewnętrznych, niewidocznych dla klientów, takich jak logistyka i zamówienia. Automatyzacja w tych obszarach pozwala uniknąć marnowania żywności, dostawy są lepiej dopasowane do konkretnych sklepów. Również tego typu procesy nie odbierają pracy ludziom.
– Wciąż jest zapotrzebowanie na pracowników, którzy będą ten system ulepszali i sprawdzali – podkreślała Marta Florczak.
Zaznaczała, że w przyszłości pracy wystarczy dla wszystkich. W Polsce jest niskie bezrobocie, na poziomie 2,7 proc. Problemem nie jest nadmiar, ale niedobór pracowników. Pracodawcy już teraz zastanawiają się, jak wypełnić rynek pracy, gdy skończy się wojna w Ukrainie i część Ukraińców aktywnych zawodowo zechce wrócić do swoich domów.
– Jeśli wrócą do siebie, będzie nam brakowało pracowników. Automatyzacja i cyfryzacja muszą postępować, bo nie poradzimy sobie na rynku pracy. Ci, którzy będą chcieli pracować, na pewno znajdą zatrudnienie – zaznaczała przedstawicielka Lidla.


Anna Karyś Sosińska, członek zarządu Budimexu, zapewniała, że dzięki nowym technologiom praca również w takich firmach jak Budimex będzie łatwiejsza, szybsza, bezpieczniejsza i bardziej efektywna.
– Na naszych budowach już dziś jest dużo nowoczesnego, zaawansowanego technologicznie sprzętu, pojawiają się roboty wspomagające niektóre prace (…). Zastosowanie tego typu technologii pozwala odciążyć pracowników od pewnych rodzajów prac fizycznych – mówiła.
Zaznaczała jednak, że robot nie zastąpi człowieka. Trzeba nim sterować, zgrać jego pracę z procesem technologicznym. Maszyny będą ułatwiały zadania ludziom na pewnych odcinkach, człowiek pozostanie jednak niezbędny.
– Budownictwo to branża wymagająca dużej dbałości o bezpieczeństwo, tu konieczne jest doświadczenie – mówiła.


Także Róża Szafranek, Founder & CEO HR Hints, podkreślała, że automaty nie zastąpią człowieka.
– Aż 80 proc. HR Techów, zautomatyzowanych firm, w których oprogramowanie miało zastąpić rekruterów, stosujących boty analizujące CV, upadło. Okazuje się, że nawet jak nakarmimy sztuczną inteligencję doświadczeniem menedżera, to doświadczenia i reakcje menedżera są inne niż te, których nauczył się bot na podstawie tych doświadczeń – mówiła.

Rynek pracy nieustannie się zmienia. Dotyczy to nowych technologii, ale też zmian wymuszonych przez rzeczywistość, jak choćby praca zdalna. To rodzi wyzwania dla prawników.
– Wszystkie transformacje, z którymi mamy do czynienia, wyprzedzają legislację. Przez cały czas zachodzą procesy na rynku pracy, a legislacja ma być odpowiedzią na nie, by chronić prawa pracowników, ale także stać po stronie interesu przedsiębiorców. Współpracujemy z inspekcjami pracy z UE, rozmawiamy w zespołach o tym, jak regulacje powinny odpowiadać na zapotrzebowanie rynku pracy – informowała Katarzyna Łażewska-Hrycko, główny inspektor pracy.
Prawnicy analizują kwestie związane z prawem do prywatności, przetwarzaniem danych na temat pracownika, ale też zastanawiają się, na ile algorytmy mogą zastąpić podejmowanie decyzji przez ludzi, szczególnie w takich obszarach jak medycyna czy sądownictwo.
– Podkreślamy, że algorytmy, sztuczna inteligencja nie mogą pozostać bez kontroli człowieka. Człowiek jest najważniejszym ogniwem, musi podejmować ostateczną decyzję – podsumowała Katarzyna Łażewska-Hrycko.


ms