Wzrost cen pozwoli ubezpieczycielom na powrót do dochodowości w OC komunikacyjnym. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że po trzech kwartałach ub.r. branża zanotowała w tej grupie ubezpieczeń 96,6 mln zł tzw. straty technicznej. Rok wcześniej miała 212 mln zł zysku. Nadzór wymaga, by towarzystwa nie oferowały cen polis poniżej kosztów.

– Dwa lata temu Generali zaczęło podnosić ceny. Efektem było zmniejszenie portfela moto, ale i większe zrównoważenie całości biznesu. Kilka lat temu OC stanowiło 50 proc. naszej działalności, teraz to mniej niż 20 proc. Rok, dwa lata temu, byliśmy o 15-20 proc. drożsi niż konkurenci. Teraz jesteśmy „na tym samym boisku” – wskazuje Hodgkiss.

W rozmowie mówi także m.in. o wpływie inflacji na branżę, o wejściu na polski rynek Genertelu – spółki Generali działającej w modelu direct oraz o spadku udziału włoskiej grupy w naszym rynku. –Musimy być istotni na rynku i mieć na niego wpływ. Chcemy wrócić do trajektorii wzrostu i rosnąć szybciej niż rynek. Nie jest to jednak takie łatwe. Na rynku zawsze jest ktoś, kto chce się szybko rozwijać – mówi. Podkreśla równocześnie wysoką dochodowość polskiego biznesu włoskiej grupy.

Reklama

Cała rozmowa w poniedziałkowym wydaniu DGP.