"Na lata 2022-2024 przygotowaliśmy plan rozwoju organicznego. Chcemy rozwinąć nasze moce produkcyjne o 78% w segmencie spalania odpadów przemysłowych i o 65% w segmencie zestalania i stabilizacji odpadów nieorganicznych. Łączna wartość programu inwestycyjnego to jest ok. 210 mln zł. Ten program już trwa, już trwają prace projektowe, przygotowawcze i jesteśmy przekonani, że w 2024 r. zakończymy te wszystkie inwestycje" - powiedział Mokrzycki podczas GPW Innovation Day.

Z prezentacji wynika, że nakłady będą przeznaczone na wzrost mocy przerobowych w istniejących zakładach w obszarze zestalania i stabilizacji odpadów nieorganicznych (Niecew - 20 mln zł, Skarbimierz - 10 mln zł) oraz obszarze spalania odpadów przemysłowych (Karsy - 120 mln zł, Jedlicze "Raf-Ekologia" - 60 mln zł).

Reklama

"Nie wykluczamy też działań akwizycyjnych i bardzo mocno działamy w tym zakresie" - powiedział też wiceprezes.

"Mamy kilkanaście projektów, nad którymi pracujemy. W trzech jesteśmy dosyć mocno zaangażowani, to są projekty związane z nowymi obszarami dla Mo-Bruku" - dodał.

Wskazał jednak, że oczekiwania właścicieli potencjalnych celów akwizycyjnych są wysokie, więc ten kierunek rozwoju nie jest łatwy; zwłaszcza, że spółka nie chce płacić "wygórowanych cen".

Mo-Bruk nie chce zmieniać polityki dywidendowej.

"Nasza polityka dywidendowa zakłada, że będziemy wypłacać od 50% do 100% zysku netto przy założeniu, że relacja długu netto do EBITDA nie przekroczy poziomu 2,5x. Oczywiście, kolejne inwestycje będą mogły mieć wpływ na tę dywidendę, bo będziemy wykorzystywać część własnych środków na inwestycje. Tu chcemy je realizować w sposób mieszany, z użyciem dotacji czy pożyczek preferencyjnych, ale także kredytów bankowych i środków własnych. Jednak nie zamierzamy zmieniać naszej polityki dywidendowej w najbliższych latach i chcemy te minimum 50% zysku przeznaczać dla akcjonariuszy" - zadeklarował także wiceprezes.

Odniósł się także do decyzji marszałka województwa dolnośląskiego w przedmiocie opłat podwyższonych za lata 2019 i 2020 i toczącego się postępowania w tej sprawie.

"Nie zakładam, że przegramy, bo nie widzę takiej opcji. A nawet jeśli, to kwoty, o których mówimy w najgorszym scenariuszu spółka jest w stanie udźwignąć [...] To nie jest kwestia stabilności spółki, to jest kwestia udowodnienia racji i faktycznie powiedzenia sobie, że te pieniądze się marszałkowi nie należą" - powiedział Mokrzycki.

W marcu zarząd informował, że otrzymał decyzje marszałka województwa dolnośląskiego nakładające opłatę podwyższoną w wysokości: 69 377 154 zł za składowanie odpadów w 2019 roku; 104 699 553 zł za składowanie odpadów w 2020 roku na składowisku odpadów, przy ul. Górniczej 1 w Wałbrzychu, "rzekomo bez zatwierdzonej instrukcji eksploatacji składowiska".

Mo-Bruk w 2012 roku przeniósł się z NewConnect na rynek główny warszawskiej giełdy. Jego głównym biznesem jest gospodarka odpadami - zestalanie odpadów, produkcja paliwa alternatywnego i spalanie odpadów niebezpiecznych i medycznych. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży spółki wyniosły 267,21 mln zł w 2021 r.

(ISBnews)