Porsche potwierdziło, że jeden z nowych samochodów elektrycznych tej marki, model Taycan, zapalił się w garażu klienta w USA. To pierwszy taki incydent od czasu, gdy w zeszłym roku dział samochodów sportowych Volkswagena rozpoczął sprzedaż czterodrzwiowego sedana w Stanach Zjednoczonych - informuje Bloomberg.

Porsche zostało powiadomione o pożarze w niedzielę i bada przyczynę - poinformowała firma w e-mailu.

„Nikt nie ucierpiał w wyniku tego incydentu i jest zbyt wcześnie, aby spekulować na temat przyczyny, dopóki dochodzenie nie zostanie zakończone”- czytamy w oświadczeniu.

Doniesienia o pożarach samochodów elektrycznych, takich jak Tesla, która w zeszłym roku zapaliła się w Szanghaju, stają się popularne w mediach społecznościowych, mimo że niewiele jest dowodów na to, że samozapłon występuje częściej w samochodach zasilanych bateriami niż w tych z napędem spalinowym.

Rzecznik National Highway Traffic Safety Administration (NHTSA), amerykańskiego regulatora bezpieczeństwa samochodowego, nie odpowiedział na pytanie, czy agencja zajmie się przypadkiem pożaru Taycana.

Reklama

Seria pożarów zestawów bateryjnych w samochodach Tesli skłoniła do przeprowadzenia badań przez amerykańską Narodową Radę Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), częściowo w celu zrozumienia ryzyka, jakie stanowi to zagrożenie dla służb ratowniczych. Rzecznik NTSB przyznał jednak, że agencja nie prowadzi dochodzenia w sprawie pożaru Porsche.