Tylko połowa dostawców ponad 200 globalnych firm, w tym Unilever, Nike i Alphabet, postanowiła ograniczyć emisje CO2 w 2021 roku, wynika z raportu opublikowanego 10 lutego przez międzynarodową organizację non-profit CDP. Globalne firmy rozpisują na dziesięciolecia swoje starania o osiągnięcie zerowej emisji netto, po czym przy każdej okazji chwalą się, że mają bardzo ambitne plany dotyczące całkowitego wyeliminowania emisji. Jednocześnie ukrywają przed opinią publiczną poziomy dwutlenku węgla emitowanego przez ich dostawców. Są one zwykle wielokrotnie większe niż bezpośrednie emisje tych firm.

Dostawcy na cenzurowanym

Prawie żaden z celów wyznaczonych przez dostawców nie został zweryfikowany przez ekspertów z inicjatywy Science-Based Targets wspierającej korporacje w określeniu indywidualnych planów klimatycznych. Stworzenie dedykowanej strategii klimatycznej dla 5000 dostawców mogłoby zająć ponad dekadę, szacuje CDP.

W swoim raporcie CDP stwierdziła, że marki rzadko spoglądają poza własne emisje, mimo że ich złożone sieci dostaw mogą emitować ponad 11 razy więcej gazów cieplarnianych niż ich własna działalność. Oznacza to, że teoretycznie 207 firm, które zgłosiły się już do CDP może być na dobrej drodze do osiągnięcia swoich celów klimatycznych. Jest to jednak błędne założenie, gdyż w tym samym czasie kupują towary i usługi o wartości 5,5 biliona dolarów od „brudnych” kontrahentów.

Ci dostawcy, którzy współpracowali z markami przy tworzeniu planów klimatycznych, zaplanowali inicjatywy mające na celu zmniejszenie emisji CO2 o 231 milionów ton w 2021 roku. To mniej więcej tyle, ile wynosi roczny ślad węglowy Pakistanu, twierdzą eksperci z Global Carbon Project.

Małe zaangażowanie, duża strata

„Nasze dane pokazują, że ambicje firm w zakresie ochrony środowiska są wciąż niewystarczające” – powiedziała w oświadczeniu Sonya Bhonsle, globalna szefowa łańcuchów wartości w CDP. „Ponadto firmy mają klapki na oczach, jeśli chodzi o ocenę ich pośredniego wpływu na poziom emisji i współpracę z dostawcami w celu ich zmniejszenia”.

Negatywny wpływ na środowisko wykracza poza emisje gazów cieplarnianych. Innym niepokojącym tematem jest pozyskiwanie towarów z obszarów narażonych na wylesianie. Mimo to ponad połowa handlowców, producentów i sprzedawców detalicznych angażuje się w walkę z tym zjawiskiem. Sytuacja jest również tragiczna, jeśli chodzi o zagrożenia, takie jak powodzie i niedobór wody. Tylko 16 proc. firm współpracuje z dostawcami w celu zarządzania bezpieczeństwem wodnym.

Unilever, Nike i Alphabet nie odpowiedziały na prośby o komentarz.