Jaka żywność jest niskoemisyjna? Produkowana lokalnie i sezonowo. Oraz roślinna. Skutkiem przyjęcia ustawy jest przestawianie się tajwańskiego wojska i szkół na posiłki wegańskie. O sprawie napisała Amy Buxton dla „Plant Based News”.

Mrożonki dla wojska

Tajwańska Rada ds. Rolnictwa, zgodnie z ustawą, ma za zadanie edukować społeczeństwo, że nie należy marnować żywności oraz warto wybierać taką, która będzie neutralna klimatycznie. Zapis mówi o promowaniu diet niskoemisyjnych, ze szczególnym uwzględnieniem roślinnych, a także o wsparciu lokalnych producentów.

Reklama

W efekcie ci ostatni obserwują wzrost zamówień, zarówno z sektora prywatnego, jak i publicznego. W przypadku tego ostatniego szczególnie ciekawymi przykładami są instytucje edukacyjne oraz… wojsko. Zamówienia od tajwańskiej armii i szkół podstawowych odnotował m.in. Ten Wang z firmy Vegefarm, specjalizującej się w wegańskich i wegetariańskich mrożonkach bez GMO.

Szacuje się, że w Tajwanie sektor roślinnej żywności będzie rósł, żeby w 2026 roku osiągnąć wartość 46,5 mln dolarów.

Mekka dla roślinożerców

Tajwan uważany jest za niezwykle przyjazne weganom i wegetarianom miejsce. Tradycyjne produkty, które można tutaj kupić, to nieodłączne tofu, także w wersji suszonych „lasek” (tofu skin) czy twaróg sojowy. Ten Wang uważa jednak, że wraz z napływem zachodnich trendów żywieniowych, Tajwańczycy zaczną wybierać także inne roślinne produkty.

Skąd ta „wegepozytywność” w Tajwanie? Być może to ze względu na dominację przychylnej roślinnej kuchni religii buddyjskiej. W synergii z docierającym Zachodu trendem przechodzenia na dietę wegańską ze względów zdrowotnych, klimatycznych i etycznych, może ona sprawić, że ten 24-milionowy, politycznie problematyczny kraj stanie się mekką dla roślinożerców.