Wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska pytany był w czwartek w Polskim Radiu 24 o finansowanie przedsięwzięcia jądrowego w Polsce. Wskazał, że "budowa samej elektrowni jest bardzo kosztowna", ale sama energia jądrowa "to najtańsza energia ze wszystkich technologii, które dzisiaj są dostępne".

Przypomniał, że funkcjonowanie takiej elektrowni to okres ponad 60 lat. "Trzeba rozłożyć koszty funkcjonowania (...) na długi czas" - zaznaczył.

Jak dodał, "jednostkowo produkcja 1 MWh w takiej elektrowni jest relatywnie najtańsza". "W czasie funkcjonowania trzeba dołożyć starań, żeby nie było tzw. kosztów osieroconych, które wynikają z tego, że zostały wydatkowane środki, które potem nie jesteśmy w stanie wykorzystać w trakcie funkcjonowania tej elektrowni" - powiedział.

Zyska dodał, "przed nami kwestie szczegółów, uzgodnień" dotyczących finansowania elektrowni jądrowej. "Na pewno taki koszt jest do udźwignięcia przez budżet państwa polskiego" - zapewnił. Wyraził przekonanie, że "rozmowy z naszymi partnerami biznesowymi, z firmą Westinghouse, też przyniosą dobre rozwiązania w kontekście takiego montażu finansowego". Zastrzegł, że w tej chwili nie może powiedzieć o szczegółach finansowych.

Reklama

Rząd przyjął w środę uchwałę ws. budowy elektrowni jądrowych w Polsce; pierwsza elektrownia będzie budowana w amerykańskiej technologii przez Westinghouse - poinformował w środę premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że koszt realizacji pierwszego projektu jądrowego sięga 90-100 mld zł.

Według premiera sposobów finansowania tego projektu może być kilka. "My dzisiaj na Radzie Ministrów szczegółowo rozmawialiśmy - na tym etapie ważne jest, żebyśmy mieli zabezpieczenie finansowe właśnie na te najbliższe etapy i ono oczywiście jest" - powiedział premier. Poinformował ponadto, że amerykanie wezmą częściowo udział finansowy w tej inwestycji. "Chcielibyśmy, żeby ten udział był jak największy, ale ostateczne decyzje zapadną po stronie amerykańskiej" - powiedział. (PAP)

autorka: Magdalena Jarco