Jeden z ważniejszych czynników wpływających na ceny w skali globalnej daje trochę odetchnąć gospodarce. Ropa kosztuje obecnie ok. 76 dol. za baryłkę, a notowania są stabilne mimo zapowiedzi cięcia wydobycia przez eksporterów.

W ciągu ostatnich trzech lat – z powodu pandemii, a potem wybuchu wojny w Ukrainie ceny ropy wahały się od poniżej 50 dol. za baryłkę w czasach pierwszych lockdownów do 125 dol. w pierwszych miesiącach rosyjskiej inwazji. Teraz rynki wydają się coraz bardziej uodparniać na dyktat Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej partnerów na czele z Rosją. Choć Arabia Saudyjska zapowiedziała, że ograniczy wydobycie z dotychczasowych 10 mln baryłek dziennie do 9 mln, nie wpłynęło to znacząco na ceny na rynkach. Ed Morse, analityk Citigroup, powiedział, że oznacza to porażkę Saudyjczyków, którzy tym ruchem chcieli zawyżyć ceny ropy.

Treść całego artykułu można przeczytać w poniedziałkowym wydaniu DGP.

Reklama