Wszystkie ugrupowania mówią o atomie jednogłośnie?

Wszystkie partie opozycyjne poparły kontynuację budowy elektrowni jądrowej na Pomorzu – mówili o tym politycy Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050 oraz Lewicy; z tego powodu można mieć przekonanie, że program jądrowy będzie miał na tyle poważne wsparcie polityczne, że można bezpiecznie mówić o jego kontynuacji.

Nie oznacza to jednak, że wszystkie ugrupowania mówią o atomie jednogłośnie. Jednym z głosów obecnej opozycji, który pozostaje jednoznacznie krytyczny co do energetyki jądrowej jako takiej, jest Partia Zieloni, wchodząca w skład Koalicji Obywatelskiej. Jej współprzewodniczący Przemysław Słowik ocenia, że technologia SMR cały czas nie wyszła z fazy wieloletnich testów, a konwencjonalne bloki są bardzo kosztowne. - Potrzebujemy rozpocząć transformację energetyczną tu i teraz inwestując w energię z wiatru, słońca i biogazu - argumentuje.

Reklama

Zapytany jednak o to, czy jego ugrupowanie jest gotowe pójść na konsensus z większymi koalicjantami, odpowiada, że priorytetem Partii Zieloni jest jak najszybsze odejście od węgla i dokonanie transformacji energetycznej. - Energia z wiatru jest obecnie najtańsza, a efektywność tej technologii cały czas rośnie – odpowiada Słowik.

„Dramatyczna zmiana na korzyść energii jądrowej wśród opinii społecznej"

Wiceprezes Fundacji Fota4Climate Adam Błażowski skomentował wypowiedzi polityków opozycji; zauważa on, że w Polsce obserwujemy „dramatyczną zmianę na korzyść energii jądrowej wśród opinii społecznej”.

– Taki stan rzeczy prawdopodobnie wynika z faktu, że zarówno wojna, jak i postępujące zmiany klimatu są argumentem za bezpieczeństwem energetycznym i niskoemisyjnością – mówi Błażowski w rozmowie z DGP. – W tym zjawisku Polska nie jest odosobniona. Poparcie dla energetyki jądrowej znacznie wzrosło również w wielu krajach Zachodu – dodaje.

Polska nie ma alternatywy wobec atomu?

Również zdaniem Kamila Sobolewskiego, głównego ekonomisty Pracodawców RP, Polska nie ma alternatywy wobec atomu.

– W tzw. podstawie systemu pracują bloki opalane węglem brunatnym i kamiennym. Musimy zapewnić dostawy energii, które są niezależne od pogody. Oparcie dostaw wyłącznie o OZE oznaczałoby, że prąd powstaje tylko wtedy, kiedy świeci słońce i wieje wiatr, lecz niestety nie zawsze pokrywa się to ze zwiększonym zapotrzebowaniem. Natomiast atom jest źródłem stabilizującym, które dostarcza energię, która jest non stop potrzebna – tłumaczy ekspert w rozmowie z DGP.

Trzecia elektrownia jądrowa w Polsce. Kiedy poznamy lokalizację?

Według planów (odchodzącego rządu) decyzja ws. lokalizacji trzeciej elektrowni jądrowej w Polsce miała zapaść jesienią 2023 r. Dotychczas najbardziej prawdopodobną opcją był Bełchatów (ze względu na położenie w centrum kraju i dobrze rozbudowaną infrastrukturę energetyczną).

Nie wiadomo także kto zostanie wybrany na partnera technologicznego – nieoficjalnie słyszymy, że ekipa Prawa i Sprawiedliwości skłaniałaby się ku wyborze amerykańskiego Westinghouse’a do budowy drugiej siłowni, obecna opozycja wolałaby francuski EDF.

Francuzi jednak zwracają uwagę na problem z dostępem do wody na południu woj. łódzkiego: - EDF eksploatuje wiele elektrowni jądrowych położonych nad rzekami, z bardzo wymagającymi warunkami, dotyczącymi na przykład chłodzenia reaktorów. Dlatego opracowujemy rozwiązania w zakresie chłodzenia dla naszych reaktorów, które mogą być odpowiednie dla lokalizacji śródlądowej w Polsce – mówił we wrześniu prezes EDF w Polsce Thierry Deschaux w rozmowie z Forsal.pl.