Zaktualizowana Narodowa Strategia Wodorowa zakłada, że wsparcie australijskiego rządu w wysokości około 8 miliardów dolarów australijskich (5,4 miliarda dolarów) odblokują 50 miliardów dolarów australijskich prywatnych inwestycji w ciągu następnej dekady. Pozwoliłoby to na roczną produkcję co najmniej 500 tys. ton wodoru wytwarzanego z odnawialnych źródeł energii i minimalny eksport 200 tys. ton do 2030 r.
Wodór - kluczowy surowiec w drodze do redukcji emisji
Australia starała się rozpocząć produkcję zielonego wodoru, postrzeganego jako kluczowy surowiec w drodze do redukcji emisji w energochłonnych gałęziach przemysłu, takich jak produkcja stali. Warunki geograficzne w Australii są wręcz idealne do tego celu. Ogromne otwarte przestrzenie dają Australii nieograniczone możliwości dla budowy farm słonecznych i turbin wiatrowych potrzebnych do zasilania elektrolizerów do produkcji zielonego wodoru.
BloombergNEF przewiduje, że USA, Europa i Chiny będą odpowiadać za 80 proc. australijskich dostaw zielonego wodoru do 2030 r.
Rząd pokłada w produkcji wodoru wielkie nadzieje
Minister energii Chris Bowen powiedział, że wodór odegra ważną rolę uzupełniającą w stosunku do elektryfikacji, otwierając ścieżki zerowej emisji netto dla trudnych do ograniczenia gałęzi przemysłu.
„Wykorzystując nasze wiodące na świecie zasoby energii odnawialnej do produkcji odnawialnego wodoru, możemy zapewnić nowe krajowe możliwości produkcyjne, takie jak zielone metale i chemikalia, niskoemisyjne paliwa ciekłe i eksport energii do naszych międzynarodowych partnerów” — powiedział Bowen.
Nie wszystko idzie zgodnie z planem
Mimo doskonałych warunków geograficznych kraj zmaga się z rozwojem sektora zielonego wodoru. Bloomberg przypomina, że jeden z największych orędowników tego paliwa, miliarder Andrew Forrest — założyciel firmy górniczej Fortescue zajmującej się wydobyciem rudy żelaza — w lipcu wstrzymał cel produkcji 15 milionów ton zielonego wodoru rocznie do 2030 r. Jako powód zmiany zdania podał wysokie ceny energii.
Bloomberg zwraca uwagę na to, że popyt na zielony wodór również pozostaje w tyle. Tylko około 12 proc. planowanej zdolności produkcyjnej do uruchomienia do końca dekady ma obecnie zidentyfikowanego odbiorcę, a tylko niewielki procent tych umów jest wiążący, jak stwierdził BNEF w raporcie z maja.
Zaktualizowany plan strategii wodorowej, której pierwsza wersja powstała w 2019 r., obejmuje cztery cele dla rynku kraju, w tym identyfikację najbardziej obiecujących sektorów popytu i zbudowanie branży konkurencyjnej pod względem kosztów.