Niemiecka Federalna Agencja Sieciowa poinformowała, że zatwierdziła propozycje operatorów systemów przesyłowych dotyczące sieci wodorowej o długości 9040 kilometrów.
Aby osiągnąć neutralność klimatyczną do 2045 roku, największa gospodarka Europy chce zastąpić większość swoich potrzeb w zakresie paliw kopalnych wodorem. Przesyłowa sieć bazowa, która połączy centra przemysłu ciężkiego, będzie w pełni operacyjna do 2032 roku.
Sieć będzie krótsza
Pierwotna propozycja sieci bazowej była o 600 kilometrów dłuższa niż zatwierdzone plany. Skrócenie sieci o odcinki, które według Klausa Muellera, szef Federalnej Agencji Sieciowej, byłyby zbędne, pozwoliło na obniżenie kosztów z 19,7 miliarda euro do 18,9 miliarda euro.
60 proc. sieci zostanie przekształconych z istniejących gazociągów, a reszta zostanie wybudowana na nowo. Mueller powiedział, że około 660 kilometrów obecnych połączeń gazowych zostanie wzmocnionych, co będzie kosztować 2 miliardy euro. Pierwsze rurociągi mają zostać uruchomione w przyszłym roku.
Wodór z Norwegii nie popłynie do Niemiec
Ostatnio niemieckie wysiłki zastąpienia gazu ziemnego wodorem napotkały poważne przeszkody. Norwegia wycofała się z budowy kluczowego rurociągu.
Wcześniej Norweska firma energetyczna Equinor podpisał porozumienie z niemiecką firmą RWE, aby stworzyć sieć dostaw wodoru do elektrowni w Niemczech. Jednak Norwegowie zrezygnowali z planów eksportu wodoru do Niemiec, ponieważ rurociąg wodorowy okazał się nieopłacalny, z powodu wysokich kosztów i niewystarczającego zapotrzebowaniem na wodór.