W PGNiG główny akcjonariusz, jakim jest Skarb Państwa, doprowadził do wymiany prezesa, który był sceptykiem pomysłu przejęcia przez Orlen.

- Nowy prezes, Paweł Majewski, który przeszedł z Grupy Lotos twierdzi, że połączenie obu firm niesie same korzyści ponieważ pozwoli im lepiej konkurować na skalę globalną i lepiej zarządzać aktywami zagranicznymi – mówi w rozmowie z MarketNews24 Wojciech Jakóbik, red.nacz. BiznesAlert.pl.

Najważniejsza w tej fuzji jest jednak sprawa bazy surowcowej Baltic Pipe, która mogłaby stać się powodem działań antymonopolowych Komisji Europejskiej. KE musi wyrazić zgodę na fuzję Orlenu i PGNiG.

- To utrzymanie planów, że gaz z Norwegii zaczynie płynąć do Polski w 2022 roku, a więc dotyczących Baltic Pipe, jest najważniejsze dla polskiej energetyki, niezależnie od tego czy dojdzie do połączenia dwóch polskich koncernów – ocenia Jakóbik.

Reklama